W ostrowieckiej noclegowni brakuje miejsc dla potrzebujących schronienia bezdomnych. Z stu osób, zarejestrowanych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, na nocleg może liczyć maksymalnie 30 mężczyzn. Łóżka zajmują stali pensjonariusze, którzy przez cały rok korzystają z pomocy placówki.
W przypadku większej liczby chętnych, dostawiane jest pięć dodatkowych łóżek. Krzysztof Adamski- szef ostrowieckiego oddziału Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, od połowy grudnia będzie kilka miejsc więcej, ale tylko w ogrzewalni. Jego zdaniem, nie zaspokoi to potrzeb, które są dwukrotnie większe.
Bezdomne kobiety mogą spędzić noc w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Instytucja dysponuje jednak tylko 5 miejscami, dlatego kobiety najczęściej są przewożonego do schronisk w sąsiednich miejscowościach. Według Joanny Pietruszki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, część ludzi objętych opieką ośrodka mogłaby wyjść z bezdomności, gdyby zaoferowano m np. dostęp do mieszkań chronionych. W Ostrowcu nie ma jednak takich lokali.
Pomysł ostrowieckiego PKPS-u, by zaadaptować na ten cel budynek dawnego dworca PKP nie został zrealizowany. Urzędnicy z magistratu od dwóch lat nie mogą dogadać się z kolejarzami, w sprawie przejęcia obiektu przez miasto.