„Rząd jedności Platformy Obywatelskiej, słaby rząd na trudne czasy, kpina ze społeczeństwa” – tak o nowym gabinecie mówi opozycja. Rząd Ewy Kopacz oceniali dziś świętokrzyscy politycy. Ich opinie były jednak bardziej wyważone.
Poseł niezrzeszony, Jan Cedzyński stwierdził, że jest to składanka puzzli, która posłuży wyłącznie do sklejenia mocno popękanej i skłóconej Platformy Obywatelskiej.
Mirosław Pawlak wyraził zadowolenie, że tak, jak się spodziewano, ministrowie koalicyjnego PSL zachowali stanowiska. Jak zaznaczył – zostali pozytywnie ocenieni przez nową premier. Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego dodał, że zaskoczyła go nieobecność w rządzie Marka Biernackiego, który – w jego opinii – był dobrym ministrem sprawiedliwości.
„Pani premier ratuje tonącą Platformę i próbuje różnymi rozdaniami pogodzić żądnych władzy kolegów” – stwierdził z kolei poseł PiS, Andrzej Bętkowski. Podkreślił, że taka składanka źle rokuje dla Polski. Pozytywnym akcentem jest jednak powołanie Tomasza Siemoniaka na wicepremiera i pozostawienie go na stanowisku ministra obrony – dodał.
Dobrą ocenę Tomaszowi Siemoniakowi wystawił także jego partyjny kolega, Lucjan Pietrzczyk. Dodał, że świetnie kierował on resortem obrony. „Sukcesem Ewy Kopacz jest scalenie Platformy i zadanie kłamu opozycji, która przewidywała zatonięcie ugrupowania” – podkreślił poseł PO. Jak dodał – fakt, że pani premier zaprosiła do swojego gabinetu „koleżanki od kawy” nie deprecjonuje tego rządu, ale świadczy o zaufaniu i pewnej spójności.
Poseł Sławomir Kopyciński stwierdził, że nawet tak egzotyczny rząd, jaki utworzyło Prawo i Sprawiedliwość z Samoobroną i LPR-em miał swoje sto dni, więc na tyle samo zasługuje nowy gabinet Ewy Kopacz. „Dobrze życzę temu rządowi, niech ma szansę się sprawdzić” – powiedział poseł Twojego Ruchu. Zaznaczył jednak, że ma wątpliwości, co do Grzegorza Schetyny, ale także do osoby Radosława Sikorskiego, który ma zostać marszałkiem sejmu. „Pod takim przewodnictwem niczego dobrego nie zwojujemy” – dodał.
Andrzej Szejna, odnosząc się do tych słów stwierdził, że nie będzie żadnych stu dni, bo zaczęła się kampania samorządowa i wszyscy politycy żyją już listopadowymi wyborami. „Ten rząd nie zrobi nic, będzie chciał tylko doczekać do kolejnych wyborów – parlamentarnych” – powiedział szef świętokrzyskiego SLD.
Jacek Włosowicz podkreślił, że oceny ministrów powinno się dokonywać dopiero po podjęciu przez nich obowiązków. Zastrzegł jednak, że jest wiele znaków zapytania co do konkretnych osób. Wątpliwości budzi Cezary Grabarczyk, który nie sprawdził się na stanowisku ministra infrastruktury, nie można więc spodziewać się po nim sukcesów w roli szefa resortu sprawiedliwości. Poseł Solidarnej Polski stwierdził, że kryteria nominacji w przypadku wielu ministrów, także w rządzie Donalda Tuska są zastanawiające, bo okazuje się, że nie trzeba być fachowcem, żeby otrzymać stanowisko.