Czy wynik wyborów uzupełniających do senatu przełoży się na wybory samorządowe? – dyskutowali o tym goście Studia Politycznego Radia Kielce.
Przypomnijmy, mieszkańcy pięciu północnych powiatów zdecydowali, że mandat senatorski w miejsce Beaty Gosiewskiej obejmie Jarosław Rusiecki z Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie było w dwóch innych okręgach w Polsce, zwyciężyli w nich również przedstawiciele PiS-u.
Zdaniem poseł Marzeny Okły-Drewnowicz, wybory uzupełniające są specyficzne i w żaden sposób nie wskażą faworytów w innych głosowaniach. Przede wszystkim dlatego, że nie cieszą się dużą frekwencją, w przeciwwieństwie do wyborów terminowych: samorządowych i parlamentarnych – zaznaczyła przewodnicząca świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej. Nie poprzedza ich intensywna, ogólnopolska kampania, często ludzie nawet nie wiedzą, że mają się odbyć – dodała poseł Marzena Okła-Drewnowicz.
Inną opinię wyraził senator Krzysztof Słoń z PiS-u. Zaznaczył, że cieszy go zwycięstwo partyjnych kolegów. Senator ma nadzieję, że jest to dobry prognostyk na zbliżające się wybory do samorządów, a w przyszłym roku także do parlamentu.
Według Marka Gosa – elektorat PiS-u poszedł solidarnie do urn, stąd zwycięstwo kandydatów tej partii. Poseł PSL stwierdził, że liczy na dobry wynik ludowców w listopadowych wyborach. Są one bardzo ważne, bo to mieszkańcy małych ojczyzn decydują, kto będzie rządził najbliżej nich – w gminach, powiatach, województwach.
Andrzej Szejna z SLD uważa, że wynik wyborów uzupełniających nie jest miarodajny. Jak stwierdził – szczególnie w powiecie starachowickim sytuacja była specyficzna, bo w krótkim czasie odbywały się różne głosowania: najpierw wybory samorządowe, potem przedterminowe wybory prezydenta Starachowic, a następnie uzupełniające. Trudno wymagać od ludzi, żeby ciągle biegali do urn – dodał szef świętokrzyskiego Sojuszu.
Zdaniem Sławomira Kopycińskiego – nie można traktować głosowania uzupełniającego, jak poligonu doświadczalnego. Z całą pewnością jego wynik nie znajdzie odzwierciedlenia w wyborach samorządowych – dodał poseł Twojego Ruchu. Zaznaczył jednak, że zwycięstwo kandydatów PiS-u trochę przeraża, bo grozi – jak się wyraził – recydywą powrotu IV RP Jarosława Kaczyńskiego.