Tylko sześć świętokrzyskich szpitali jest przygotowanych na przyjmowanie pacjentów transportowanych śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lądowiska znajdują się na Czarnowie w Kielcach, w Końskich, Busku – Zdroju, Jędrzejowie, Pińczowie i Włoszczowie.
Miejsca, gdzie mógłby wylądować helikopter nie ma np. przy szpitalu w Skarżysku – Kamiennej, mieście położonym przy drodze krajowej numer 7, czyli jednym z ważniejszych szlaków w Polsce. Dyrektor lecznicy – Andrzej Jarzębowski wyjaśnia, że w razie potrzeby lotnicze pogotowie może lądować na stadionie sportowym. Szpital ma już jednak gotowy projekt lądowiska i do końca tego roku zamierza uzyskać pozwolenie na budowę. Dyrektor ma nadzieję, że uda się uzyskać unijną dotację na tę inwestycję.
Założenia Ministerstwa Zdrowia nakazują, żeby każda lecznica dysponowała lądowiskiem do połowy 2017 roku.
Ze statystyk wynika, że w Świętokrzyskiem śmigłowiec ratowniczy coraz częściej wylatuje do pacjentów. W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba interwencji wzrosła o kilkadziesiąt przypadków, informuje rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, Justyna Sochacka. Do końca lipca było już ponad 250 akcji, podczas gdy przez cały 2013 rok śmigłowiec był używany 400 razy.
Załoga jest wzywana najczęściej do ciężkich wypadków komunikacyjnych, a także do nagłych zachorowań – zawałów i udarów. W Polsce jest 17 stałych baz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W naszym regionie śmigłowiec stacjonuje na lotnisku w Masłowie.