„Tężnia” – taki tytuł ma, zaprezentowane dziś na placu Artystów w Kielcach, najnowsze dzieło Roberta Kuśmirowskiego, jednego z najważniejszych, współczesnych, polskich twórców. 20-metrowa, otwarta konstrukcja umożliwia zwiedzającym śledzenie przemian, jakim poddawane są przedmioty: od ich pobytu w magazynie do prezentacji na wystawie.
Eksponaty na oczach widzów zmieniają się: korodują, zaciekają, niszczeją. „Tężnia” jest konstrukcją z drewna, łączników i podpór oraz platform, na których prezentowane są zbiory artysty z ostatnich 12 lat. Wernisaż obejrzało kilkaset osób. Wiele z nich chętnie rozmawiało z twórcą dzieła, pytając o ideę i zamysł artystyczny.
Robert Kuśmirowski podkreślił, że zgromadzone przez niego przedmioty mają wartość użytkową, są potrzebne w codziennym życiu. Waloru artystycznego nabierają dopiero wówczas, gdy zaprezentuje się je w instalacji. Tak powstało dzieło z pogranicza sztuk. Każdy z tych przedmiotów opowiada zarazem czyjąś historię, ale wszystkie razem nabierają innego znaczenia, zależnie od spojrzenia widzów. Twórca „Tężni” dodał, że jest to także mobilne muzeum, bo zmienia miejsce i przestrzeń.
To kolejna odsłona cyklu „Sztuka w przestrzeni publicznej”. Po kieleckiej premierze wystawa ma być także pokazana m.in. w Krakowie, Białymstoku i Lublinie.
Prace Roberta Kuśmirowskiego prezentowane były w wielu galeriach zagranicznych – m.in. w Londynie. Artysta stworzył tam pełen pordzewiałych rur „Bunkier”, będący atrapą prawdziwego bunkra z czasów II wojny światowej.
Dotychczas w Kielcach w cyklu „Sztuka w przestrzeni publicznej”, prezentowanym dzięki mecenatowi przedsiębiorców Doroty i Tomasza Tworków można było oglądać: „Taniec czarownic” Ludwiki Ogorzelec, „Żelaznych” Zbigniewa Frączkiewicza, „Labirynt” Leona Tarasewicza, „Balansujących” Jerzego Kędziory oraz „Turbinę” Adama Garnka.