Ostrowieccy radni zgodzili się na nowy schemat komunikacji miejskiej. Zmiana oznacza, że od poniedziałku, będzie kursowało tylko 11 linii miejskich i 8 podmiejskich. Autobusy będą jeździć rzadziej, a niektóre osiedla, choć leżące w granicach miasta znajdą się w strefie pozamiejskiej.
Dyskusja nad reformą sieci trwa od wiosny, ale dopiero teraz radni zaczęli formułować konkretne zarzuty dotyczące linii i rozkładów. Według Włodzimierza Sajdy z klubu PiS, rozgraniczenie na kursy miejskie, dotowane przez budżet miasta oraz pozamiejskie, które mają działać na zasadach komercyjnych, przysporzy pasażerom dodatkowych kłopotów. Ci drudzy nie będą mogli np. korzystać z tańszych biletów .
Zbigniew Duda, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości skarży się na brak konsultacji zmian z mieszkańcami i nietrafne wyznaczenie godzin odjazdów niektórych kursów. Stwierdził, że ten pakiet uchwał podobnie jak kilka poprzednich, trzeba będzie albo wycofywać albo gruntownie zmieniać.
Prezydent Jarosław Wilczyński przekonywał, że radykalne ograniczenie liczby kursów przy obniżeniu ceny przejazdu do półtora złotego zwiększy liczbę pasażerów, a to przyczyni się do poprawy sytuacji spółki, która ciągle notuje straty. Prezydent stwierdził, że to ostatni moment na wprowadzenie zmian, bo w kasie miasta nie ma pieniędzy na dotowanie spółki.
Od poniedziałku zmieni się także numeracja poszczególnych linii. Autobusy wykonujące kursy w granicach miast będą oznaczone cyframi, a linie podmiejskie literami.