Rosyjskie embargo na import polskich jabłek to nie tylko problem polskich sadowników, ale to problem Unii Europejskiej – twierdzi Czesław Siekierski, przewodniczący Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Polski rolnik stał się pierwszą ofiarą unijnych sankcji wobec Rosji – dodaje parlamentarzysta.
Czesław Siekierski wyraził przekonanie, że znajdą się pieniądze na częściową rekompensatę strat, poniesionych przez polskich rolników. Środki pochodzić będą zarówno z Unii Europejskiej, jak i budżetu państwa.
Wśród przedsięwzięć, które mają złagodzić skutki embarga, eurodeputowany wymienia skup jabłek do konsumpcji zbiorowej i dopłatę do owoców, przeznaczonych na przetwory. Czesław Siekierski wyraził również przekonanie, że wzrośnie spożycie jabłek wśród Polaków. Obecnie statystyczny Polak zjada 17 kg tych owoców rocznie, w czasach PRL-u było to 25 kg rocznie.
Władze rozważają także utworzenie specjalnego funduszu ubezpieczeniowego. Miałby to być promil ze sprzedaży jabłek. Funduszem zarządzaliby sami rolnicy, którzy w sytuacjach kryzysowych, jak ta obecna, mogliby z niego korzystać.
Cała rozmowa z eurodeputowanym Czesławem Siekierskim na antenie Radia Kielce w poniedziałkowym Magazynie Rolniczym.