Świętokrzyscy funkcjonariusze apelują o rozważny wypoczynek nad wodą. W sobotnie popołudnie doszło do dwóch tragedii. Najpierw w zalewie Chańcza utonął 28-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego, potem ratownicy wydobyli ze stawu w miejscowości Czernica koło Staszowa ciało 30-letniego mężczyzny.
W zalewie Chańcza 28-latek pływał na materacu, potem zsunął się z niego, próbował ponownie wskoczyć, ale bezskutecznie. Akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin.
Mieszkaniec powiatu sandomierskiego wypoczywał nad zalewem wspólnie ze znajomymi. To oni powiadomili ratowników. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej i grupa ratownictwa wodnego. Byli też nurkowie i funkcjonariusze policji oraz prokurator.
Z kolei w miejscowości Czernica w powiecie staszowskim utonął 30-latek, który kąpał się w stawie. W pewnym momencie zaczął się topić, znikł pod wodą. Wezwani na miejsce strażacy wydobyli go na brzeg, jednak nie udało się go uratować.
Andrzej Baran z Komendy Wojewódzkiej Polcji w Kielcach apeluje, by w czasie kąpieli przestrzegać zasad bezpieczeństwa. „Życie i zdrowie, to najważniejsze wartości” – dodaje.
Najczęstszą przyczyną tragedii nad wodą jest brawura, nieumiejętność właściwej oceny swoich możliwości pływackich i kondycji. Często jednak ofiarami są osoby, które przed kąpielą piły alkohol.
Policjanci, strażacy i ratownicy przypominają, że kąpać się wolno tylko w miejscach do tego wyznaczonych, najlepiej, jeśli w pobliżu jest ratownik. Przed wejściem do wody nie powinno się spożywać obfitych posiłków, trzeba również stopniowo schładzać ciało, by nie narażać się na szok termiczny.