Odbywający się w Kielcach festiwal kultury ludowej Europeada był zdaniem uczestników bardzo udaną imprezą. Goście z zagranicy podkreślali wielką gościnność kielczan i dobre przygotowanie. Z drugiej strony nie ma wątpliwości, że Kielce nie wykorzystały wielkiej szansy na promocję miasta nie tylko wśród samych mieszkańców ale i poza granicami miasta i regionu.
Wielu Kielczan w rozmowach z Radiem Kielce podkreślało, ze nie mieli pojęcia o tym co przez kilka dni działo się w ich rodzinnym mieście. Wielu z nich mówiło, że wydarzenie o takiej randze, nie zostało odpowiednio wykorzystane w celach promocyjnych. Nie było relacji w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych ani akcji informacyjno – marketingowej, która zachęcałaby miłośników folkloru z Polski do przyjazdu do Kielc.
Zarzuty o skromnej promocji festiwalu odpiera prezydent Wojciech Lubawski. Dla niego najważniejsze są odczucia samych uczestników, którzy o Europeadzie będą wypowiadać się pozytywnie. Nie mieliśmy takiego budżetu, by zaangażować Telewizję Polską, ale impreza odbywała się pod jej patronatem.
Z kolei Jacek Kowalczyk, prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego, organizator widowiska Sabat Czarownic uważa, że trzeba wykorzystywać każdą szansę do promocji miasta czy regionu. Budżet takich działań nie musi być wysoki. Zasadą jest, że aby impreza cieszyła się dużą popularnością zawsze trzeba ją wspierać działaniami promocyjnymi. Nie można chować się z boku licząc na to, że albo się uda, albo nie. Na początku, trzeba zastanowić się do kogo ma być kierowana – dodał Kowalczyk.
Z tymi argumentami zgadza się Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce. Brakowało plakatów, podstawowych informacji np. czy wstęp na imprezy jest bezpłatny, a tak było w przypadku koncertów na Rynku czy Kadzielni. Uważa też, że właściciele sklepów na ulicy Sienkiewicza nie do końca wykorzystali swoją szansę. Wiele z nich było zbyt wcześnie zamykanych.
51 festiwal miłośników kultury ludowej Europeada przyciągnął do Kielc 3,5 tysiąca osób – tancerzy, instrumentalistów i wokalistów. Łącznie przez cztery dni zaprezentowało się 148 zespołów, w tym siedem z Polski.