Grupa mieszkańców Chęcin chce przypomnieć postać wybitnego kierowcy rajdowego – Michała Nahorskiego, który zginął w tym mieście podczas Rajdu Adriatyckiego, w lipcu 1959 roku.
Krzysztof Kasiński z Punku Informacji Turystycznej w Chęcinach informuje, że niebawem zorganizowany zostanie zlot samochodowy, poświęcony Michałowi Nahorskiemu. Wspominać go będą współcześni i dawni mistrzowie kierownicy m.in. Longin Bielak – najbardziej utytułowany polski rajdowiec.
Krzysztof Kasiński zbiera materiały dotyczące kariery Nahorskiego. Są wśród nich m.in. artykuły, które ukazały się w zagranicznej prasie. Jak podkreśla, była to wyjątkowa postać. „Przed wojną Michał Nahorski brał udział w wyścigach motocyklowych. W 1938 roku zdobył nawet Grand Prix Polski. Później przesiadł się na samochody i czterokrotnie został Mistrzem Polski. W Rajdzie Adriatyku także prowadził, ale nie dojechał do mety – zginął w Chęcinach. Jechał wtedy z Janem Langerem. Niedługo przed wyścigiem otrzymali nowe auto – ścigali się brytyjskim Triumphem. Na jednym z zakrętów samochód wypadł z trasy i zapalił się, a obydwaj rajdowcy zginęli- opowiada Kasiński.
O tragedii przypomina pomnik, który stoi przy drodze, w pobliżu zamku.