Polscy farmaceuci prowadzą akcję informacyjną „Leki tylko z apteki”. Jej celem jest uświadomienie społeczeństwu, że leki powinny być kupowane w aptekach, a nie np. na stacjach paliw, czy w supermarketach. Farmaceuci twierdzą, że medykamenty są tam przechowywane w złych warunkach, a sprzedawcy nie informują o niebezpieczeństwie połączenia ze sobą niektórych leków.
W aptekach zbierane są podpisy pod petycją do prezydenta, premiera i marszałka sejmu o wprowadzenie specjalnych regulacji prawnych, które uniemożliwią sprzedaż lekarstw przez niekompetentne osoby, lub w niewłaściwych warunkach.
Jak informuje prezes kieleckiej Izby Aptekarskiej Bożena Śliwa, nie chodzi o ograniczenie dostępu do leków, ale o wybieranie tych punktów, w których leki przechowywane są w sposób bezpieczny.
Większość pytanych przez nas kielczan nie obawia się kupowania np. tabletek przeciwbólowych na stacji paliw, czy w supermarkecie. Dodają, że poza dużymi miastami, apteki są w godzinach nocnych nieczynne i jedynym miejscem, gdzie można kupić środki przeciwbólowe są stacje benzynowe.
Szacuje się, że polskie apteki, w związku z możliwością zakupu np. leków przeciwbólowych na stacjach benzynowych, tracą rocznie około 9 miliardów złotych.