Do końca miesiąca, z okolic kieleckich ulic mają zniknąć wszystkie wysokie trawy, które zasłaniają widok kierowcom. Akcja koszenia zaczęła się pod koniec kwietnia wyjaśnia rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło.
W pierwszej kolejności porządkowane są pasy zieleni przy drogach krajowych i wojewódzkich przebiegających przez miasto. Obejmują one około 80 ulic. Jak mówią kierowcy, największe problemy są przy włączaniu się do ruchu z uliczek osiedlowych, gdzie trawy sięgają nawet półtora metra.
Zieleń miejska zajmie się nimi w czerwcu, mówi Jarosław Skrzydło. W ubiegłym roku trawy w Kielcach były koszone dwa razy, w tym, ma być podobnie.
Jeśli chodzi o tereny miejskie między budynkami, najgorsza sytuacja jest na osiedlu Czarnów. Mieszkańcy skarżą się, że bujne trawy nie tylko pylą, ale także uniemożliwiają wyjście z dziećmi na spacer.
Pracownicy magistratu zapewniają, że odpowiednie zlecenia są sukcesywnie przekazywane do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni. Do 20 czerwca, zieleń między blokami i Park Górki Czarnowski powinien być skoszony.
Jednorazowe koszenia pasów zieleni przy drogach kosztuje w Kielcach 400 tysięcy złotych i obejmuje obszar 120 hektarów. Do miasta należy jeszcze około 40 hektarów gruntów osiedlowych.