Oświadczeniami majątkowymi starosty opatowskiego Bogusława Włodarczyka ponownie zajmie się prokuratura w Sandomierzu. Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Kielcach, który uznał, że śledczy niezbyt dokładnie zbadali sprawę.
Chodzi o działalność starosty we władzach spółki „Farmer”, prowadzonej przez Kółka Rolnicze. Bogusław Włodarczyk nie ujawnił jej w oświadczeniach majątkowych.
Według stowarzyszenia „Lepsze jutro”, które powiadomiło o tym prokuraturę, starosta do 2007 roku zasiadał w Radzie Nadzorczej firmy i z tego tytułu mógł osiągać korzyści majątkowe. Nie ujawnił też zajmowania funkcji w strukturach Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a to również mogło przynosić dochody. Pod koniec ubiegłego roku prokuratura, m.in. na podstawie opinii Urzędu Kontroli Skarbowej uznała, że starosta nie złamał prawa i odmówiła wszczęcia śledztwa. Zażalenie na tę decyzję złożył prezes stowarzyszenia Krzysztof Soczewiński. Sąd podzielił jego argumenty i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Jak wyjaśnia rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach- Marcin Chałoński, śledczy niezbyt szczegółowo zbadali sprawę.
W związku z tym, sprawą ponownie ma się zająć prokuratura w Sandomierzu. Śledztwo prowadzone będzie w sprawie, a nie przeciwko osobie. Dopiero po jego zakończeniu zapadnie decyzja, czy zebrane materiały pozwalają na postawienie zarzutów staroście opatowskiemu.
To już druga podobna sytuacja, dotycząca oświadczenia majątkowego Bogusława Włodarczyka. Dwa lata temu, na wniosek CBA, został on odwołany z funkcji starosty, ale kilka minut później rada powiatu ponownie go wybrała. Funkcjonariusze CBA dopatrzyli się, że starosta w oświadczeniu przyznał się do posiadania akcji i udziałów w spółce prawa handlowego. Zgodnie z ustawą antykorupcyjną starosta powinien się ich pozbyć z chwilą objęcia funkcji.