43 gminy z 10 powiatów zwróciły się już do wojewody świętokrzyskiego o pomoc w usuwaniu skutków ostatnich nawałnic. Straty w infrastrukturze drogowej i polach uprawnych spowodowane są przede wszystkim ulewnymi deszczami. Tylko 3 gminy złożyły wnioski wynikające z podtopień spowodowanych wylaniem rzek.
Najwięcej jest uszkodzonych dróg i rowów, które nie mogły odprowadzić tak dużej ilości wody. Wiele wniosków dotyczy także strat w uprawach, natomiast na szczęście nieliczne są przypadki zalania budynków mieszkalnych, mówi rzecznik wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda.
Pisma mieszkańców najpierw zostaną zweryfikowane przez komisje gminne. Potem zostaną przesłane do urzędu wojewódzkiego. Dopiero po kolejnej weryfikacji, uruchomiona zostanie pomoc finansowa.
Wstępnie oszacowano straty w gminie Nowy Korczyn. Zalanych zostało około 350 hektarów pól uprawnych, zniszczeniu uległy także dwie drogi, kilku mieszkańców miało podtopione budynki gospodarcze, wylicza zastępca wójta Piotr Strach.
Wysoki poziom Wisły spowodował, że jej dopływ, rzeka Nida zmienia swój bieg i rozlała się na terenach, które nie mają żadnych zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Jak tłumaczy zastępca wójta taka sama sytuacja miała miejsce w roku ubiegłym i 2010.