Woda opada średnio od 4 do 5 cm na godzinę. Obecnie wynosi 676 cm. Największe zagrożenie dla województwa świętokrzyskiego i podkarpackiego już minęło, ale dopóki Wisła nie będzie poniżej stanu alarmowego, monitoring wałów będzie prowadzony na bieżąco – powiedział dowodzący akcją w obu regionach Marek Kowalski, zastępca komendanta głównego PSP.
W Sandomierzu nadal stacjonują dodatkowe siły wojska, policji i straży pożarnej w sumie około tysiąca osób, ale wkrótce część z nich wyjedzie do województwa lubelskiego i mazowieckiego.
Jak stwierdził Jacenty Czajka, kierownik sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, wały przeciwpowodziowe w Sandomierzu i powiecie sandomierskim dobrze zniosły napór wody. Jedynie miejscami występują przesiąki, ale nie są groźne i są na bieżąco usuwane.
Mieszkańcy Koćmierzowa mają za sobą kolejną, trudną noc. Bali się, że woda rozmyje wały. Część z nich przed nadejściem fali spakowała najbardziej potrzebne rzeczy na wypadek ewakuacji.
W godzinach wieczornych poziom Wisły w Sandomierzu powinien spaść poniżej stanu alarmowego.