Przez Sandomierz od ponad doby przechodzi fala kulminacyjna na Wiśle. Ma tendencję spadkową. Teraz najważniejsze jest, aby wały wytrzymały napór wody. Lokalnie występują przesiąki, jednak nie są one groźne, natychmiast kierowane są w te miejsca służby do układania worków z piachem.
W najtrudniejszym momencie fala kulminacyjna w Sandomierzu miała 760 cm. Zaraz za pierwszą falą przyszła druga, obie nałożyły się na siebie. Teraz poziom Wisły wynosi 7 metrów. Wody ubywa średnio 7 centymetrów na godzinę.
Na wszystkich wałach prowadzony jest dozór, obowiązuje wzmożona czujność. W Sandomierzu nadal są dodatkowe siły wojska, straży pożarnej i policji. W sumie około tysiąca osób. Do dyspozycji sztabu pozostają również 3 śmigłowce, w tym jeden na bieżąco monitoruje sytuację.