Przez Sandomierz przechodzi fala kulminacyjna na Wiśle. Poziom wody wynosi 760 cm i od kilku godzin utrzymuje się bez większych zmian. Drobne przecieki zostały zabezpieczone w Koćmierzowie i przy hucie, tuż przy granicy z województwem podkarpackim.
Zdaniem przebywającego od wczoraj ministra administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskigo sytuacja jest opanowana i za kilka godzin Wisła powinna powoli opadać. W tym czasie fala kulminacyjna przemieści się na teren województwa Lubelskiego.
Ponieważ stan rzeki jest bardzo wysoki to bez przerwy należy monitorować sytuację na wałach. Dlatego w Sandomierzu pozostają w gotowości przysłani jako wsparcie żołnierze, strażacy i policjanci. Pozostaje także ciężki sprzęt. Szacuje się, że fala na Wiśle może przepływać jeszcze kilkanaście godzin.
Także Marek Kowalski – zastępca komendanta głównego PSP, który dowodzi akcją na terenie województwa świętokrzyskiego i podkarpackiego, mówi że teraz najważniejsze jest monitorowanie stanu wałów, i w razie potrzeby ich szybka naprawa. Mieszkańcy prawobrzeżnego Sandomierza, którzy w nocy czuwali, mają nadzieję że największe zagrożenie już minęło.
Z kolei na terenie powiatu sandomierskiego i opatowskiego wystąpiły lokalne przesiąki. Umocnienia są na bieżąco naprawiane na kanale Ożarów w Zawichoście, oraz terenie gminy Ożarów. W Sulejowie w gminie Tarłów woda przelała się przez wał wiślany, zalała 60 hektarów pola i podtopiła jedno gospodarstwo.