W województwie świętokrzyskim są cztery miejsca najbardziej zagrożone powodzią. I tam koncentrują się nasze działania – powiedział w Sandomierzu Marek Kowalski, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej podczas specjalnego posiedzenia połączonych sztabów kryzysowych województw świętokrzyskiego i podkarpackiego.
W Koćmierzowie, gdzie cztery lata temu Wisła przerwała wał i woda zalała cały prawobrzeżny Sandomierz, strażacy ułożyli dodatkowo kilometr wałów, a na całej długości podnieśli je o 50 centymetrów. Wał na długości pół kilometra podwyższono także przy hucie szkła. Strażacy oraz żołnierze robią umocnienia w miejscowości Maruszów Nowe, monitorowana jest sytuacja w Winiarach w gminie Dwikozy.
Ale Jerzy Borowski, burmistrz Sandomierza uspokaja. – Nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców. Gdyby prognozy wskazywały, że woda może podnieść się na wysokość 8,6 metrów wtedy będzie to konieczność. Obecnie mamy zapowiedzi, że woda maksymalnie osiągnie poziom 7 metrów i 80 centymetrów – tłumaczy.
Dyrektor operacyjny Pilkington Polska Jerzy Baran poinformował, że zakład jest bezpieczny i na tym etapie nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych działań zabezpieczających.