Grupa mieszkańców wsi Okół w gminie Bałtów protestuje przeciwko procesowi scalania gruntów. Zbuntowani rolnicy nie zgadzają się na ustanowienie nowych granic i propozycje zamiany działek. Wójt gminy i geodeci wykonujący nowe pomiary zapewniają, że wszystkie uwagi będą rozpatrywane przez specjalną komisję, w skład, której wchodzą też mieszkańcy wsi.
Tymczasem rolnicy twierdzą, że po scaleniu dostaną ziemie gorszej, jakości i stracą na tym procesie. Zarzucają też geodetom brak konsultacji i wyjaśnień dotyczących ustalania nowych granic. Grożą bojkotem i niedopuszczeniem do zakończenia procesu komasacji, jeżeli ich roszczenia nie zostaną spełnione.
Marian Leśniowski szef firmy geodetów wykonującej prace scaleniowe twierdzi, że wszystkie skargi i żądania będą rozpatrywane przez komisję w skład, której wchodzą przedstawiciele wsi a potem decyzje mogą być jeszcze skarżone w instancjach samorządowych.
Konflikt usiłuje łagodzić wójt gminy Bałtów i obiecuje zorganizować kolejne spotkanie z geodetami. Andrzej Jabłoński podkreśla, że proces scalenia ma ułatwić prowadzenie upraw i podnieść wartość tych gruntów. Dodatkowo pozwoli także na przeprowadzenie melioracji czy wybudowanie dróg. Wójt Jabłoński przypomina, że pieniądze na cały proces, czyli 8 mln zł, pochodzą ze środków rządowych i unijnych.
To już trzecia próba scalenia blisko 1400 hektarów należących do mieszkańców wsi Okół. Pierwsze dwie, w latach 50- i 70-tych ubiegłego wieku zostały przez rolników storpedowane, ale tym razem rolnicy sami wystąpili z taką propozycją. Komasacja działek ma ułatwić przede wszystkim uprawę ziemi, bo niektórzy są posiadaczami nawet 140 działek.