Minister rolnictwa i rozwoju wsi – Marek Sawicki zachęcał sadowników z Ziemi Sandomierskiej do dywersyfikacji rynków zbytu. Odniósł się w ten sposób do problemów producentów z eksportem jabłek na wschód. Rozpoczęły się one w momencie kryzysu rosyjsko-ukraińskiego.
Z wypowiedzi szefa resortu rolnictwa wynika, że problemy nie są tak duże, jak przedstawia je część producentów. „Jesteśmy w końcówce sezonu, sprzedaż owoców i warzyw odbywa się płynnie” – powiedział Marek Sawicki.
Pytany przez sadowników o embargo na polskie owoce i warzywa, które Rosja miałaby wprowadzić po 20 kwietnia, minister odpowiedział, że nic na ten temat nie słyszał. Podkreślił jednak, że niczego nie można wykluczyć, ponieważ media podgrzewają atmosferę. Obarczył dziennikarzy winą za to, że jak stwierdził- wypraszają na Rosji wprowadzenie kolejnego embarga, nieustannie ubolewając nad tym, jaką krzywdę zrobiono nam zakazem eksportu wieprzowiny.
Janusz Stasiak, prezes spółki San Export Group, którą tworzy 5 grup producentów z powiatu sandomierskiego podkreślił, że w porównaniu z ubiegłym rokiem, sprzedaż jabłek spadła o 30- 40 procent. Obniżyła się też ich cena.
Oprócz sadowników, w spotkaniu z Markiem Sawickim wzięli udział także przedstawiciele zakładów przetwórczych i administracji.