Targi Kielce spełniają swoją rolę i zaspokajają potrzeby wystawców – zapewnił prezes instytucji Andrzej Mochoń. Jak wyjaśnił na naszej antenie – zamknięcie wydziału inwestycji nie oznacza regresu lub zastoju, ale zakończenie pewnego etapu w rozwoju spółki.
„Kiedy przyszedłem do Targów Kielce osiem lat temu, w ogóle nie było takiego wydziału, został on powołany po to, by rozbudować ośrodek, ale ten proces właśnie się zakończył” – powiedział Andrzej Mochoń. W tym czasie powstało Centrum Konferencyjne, wybudowane zostały nowe hale wystawiennicze, Targi Kielce stały się nowoczesną i rozpoznawalną marką – dodał prezes. Poprawiliśmy infrastrukturę, teraz będziemy starali się wypełniać te obiekty różnymi wydarzeniami, by ośrodek żył – zaznaczył. Zainwestowaliśmy w rozwój 200 milionów złotych – przypomniał Andrzej Mochoń. Część pieniędzy to pożyczka, ale Targi Kielce utrzymują płynność finansową – zapewnił. Prezes targów dodał, że wykorzystana została szansa, jaką daje Unia Europejska, bo na inwestycje ośrodek otrzymał środki unijne. W ostatnich latach zyski spółki były dwukrotnie wyższe, niż targów poznańskich.
Andrzej Mochoń nie zgodził się z twierdzeniem, że nie wykorzystuje się w pełni powierzchni wystawienniczej. Zapewnił, że targi żyją cały rok, imprezy planowane są indywidualnie, w części hal właśnie trwają, a w pozostałych są przygotowywane lub demontowane.
Zamierzeniem Targów Kielce jest zapełnienie Centrum Kongresowego – dodał prezes spółki. Na ten rok zaplanowano wiele wydarzeń – od mistrzostw Polski kulturystów, po kongres stomatologiczny, nie będzie natomiast koncertów komercyjnych. Funkcji dyrektora centrum nie będzie już pełnił Krzysztof Misztal, ale – jak podkreślił prezes targów – jest to jego osobista decyzja, związana z przeniesieniem do Warszawy.