Ponad 50 razy interweniowali w tym roku saperzy, z XXXI Patrolu Rozminowania, stacjonującego przy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na kieleckiej Bukówce.
Wiosna to pora, kiedy żołnierze tej specjalności mają najwięcej pracy. Pozostałe po wojnie pociski i niewybuchy są znajdowane podczas prac polowych oraz budowlanych.
Jak informuje starszy kapral Sebastian Tosnowiec, w tym roku prace polowe rozpoczęły się wcześniej, w związku z tym, interwencji jest znacznie więcej, niż w ubiegłych latach. Żołnierze wydobyli i zniszczyli prawie 1500 pocisków. W ostatni piątek zabezpieczano niewypał, który znaleziono podczas remontu ulicy Ściegiennego w Kielcach. Saperzy podkreślają, że takie przedmioty są bardzo niebezpieczne, dlatego natychmiast po ich znalezieniu należy zawiadomić policję.
Starszy szeregowy Paweł Lipiec informuje, że do czasu przyjazdu saperów nie powinno się ruszać znalezionego ładunku. Najwięcej niewybuchów znajdowanych jest w powiatach: opatowskim, kieleckim i buskim. Żołnierze przewożą je do Centrum Szkolenia Poligonowego w Nowej Dębie, gdzie są niszczone.
Saperzy przypominają, że w ubiegłym roku w naszym województwie, przez niewłaściwe obchodzenie się z pociskami, zginęły 4 osoby. Dlatego wojsko zorganizowało akcję profilaktyczną. W szkołach prowadzone są lekcje, podczas których młodzi ludzie uczą się, jak należy zachować się w przypadku znalezienia niewybuchu. Ostatnio, żołnierze z kieleckiej Bukówki przeprowadzili takie zajęcia w Zespole Placówek Oświatowych w Kozubowie, w gminie Pińczów. Liczą na to, że dzieci zdobytą wiedzę przekażą rodzicom.