W zaległym meczu 16. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni Vive Targów Kielce pokonali Orlen Wisłę Płock 34:26 (20:13). Tym samym kielczanie zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli przed rundą play-off.
Relacja Marka Cendera:
Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył z koła Aginagalde i Vive prowadziło 1:0. W 5′ po bramce ze skrzydła Jachlewskiego gospodarze wygrywali 4:2. Gdy po golu Grabarczyka było 6:3 dla Kielc (8′) nie wytrzymał hiszpański trener płockiego zespołu Manolo Cadenas, prosząc o czas.W 12′ z karnego na 8:4 podwyższył Cupić. Gdy w 15′ potężnym rzutem 15 gola zdobył Bielecki i Vive prowadziło już 10:5, zanosiło się na pogrom zespołu z Płocka. W 17′ rzut karny wykonywany przez Zrnica obronił świetnie dysponowany Szmal, a po chwili odpowiedział Bielecki i prowadzenie kielczan zwiększyło się do siedmiu goli (12:5). Michał Jurecki, wykorzystując grę w przewadze (kara Kavasa) pokonał Sego po raz czternasty i Vive wygrywało 14:7. Klasą dla siebie w pierwszej cześci gry był Bielecki, który celnie rzucał z odległości kilkunastu metrów, nawet wtedy, gdy sędziowie sygnalizowali już grę pasywną. Do przerwy Vive gromiło Wisłę Płock 20:13.
Drugą połowę dobrze rozpoczęli goście, którzy zdobyli dwie bramki i zmniejszyli przewagę kielczan (14:21). A kielczanie zaczęli mieć problemy w ataku, co wykorzystywali płocczanie. W 37′ było już tylko 21:17 dla Vive. Na szczęście trzy kolejne gole kieleckiego zespołu, w tym dwa Jachlewskiego po kontrze, spowodowały, że Vive znów bezpiecznie prowadziło 24:17. Płock jednak, jak to ma w zwyczaju, nigdy nie odpuszcza. W 45′ po golu Jurkiewicza gospodarze prowadzili 26:21. W 51′ po golu Nikcevica przewaga mistrzów Polski stopniała tylko do czterech goli (27:23) i o czas poprosił trener Dujszebajew. W 52′ Jurecki z karnego pokonał Wicharego i Vive prowadziło 28:24. Po chwili z linii 7 metrów trafił Chrapkowski i podwyższył na 29:24. Trzydziestego gola zdobył Jurecki i gospodarze wygrywali 30:25. Gdy w 57′ na 32:25 trafił Tkaczyk, stało się jasne, że mistrzom Polski w tym meczu żadna krzywda stac się nie może. W efekcie podopieczni Tałanta Dujszebajewa po raz kolejny z rzędu pokonali swojego odwiecznego rywala, Orlen Wisłę Płock 34:26.
Tak wyglądała Hala Legionów w czasie meczu z Orlenem Wisłą Płock.