W piątek piłkarze ręczni Vive Targów Kielce rozegrają mecz ósmej kolejki Ligi Mistrzów. O godzinie 21.30 zmierzą się na wyjeździe z FC Porto Vitalis.
Kielczanie już są w Portugalii. W czwartek wieczorem odbyli trening w hali Dragao, która może pomieścić 2200 widzów i jest zlokalizowana obok słynnego Stadionu Smoka, gdzie swoje mecze rozgrywają piłkarze FC Porto.
– Na pewno nie będzie łatwo. Portugalczycy są groźni u siebie – podkreśla chorwacki obrotowy Vive Targów Żeljko Musa.
„Żółto-biało-niebiescy” wystąpią w dzisiejszym spotkaniu poważnie osłabieni. Do Portugalii nie poleciał z zespołem podstawowy obrotowy Hiszpan Julen Aginagalde, który cały czas zmaga się z infekcją gardła. Zastąpił go rozgrywający reprezentacji Polski Piotr Chrapkowski.
– Jesteśmy teraz w fazie zmian taktycznych i ten mecz to dla nas trudne wyzwanie – mówi kapitan kieleckiego zespołu Grzegorz Tkaczyk.
Kielczanie zgodnie podkreślają, że aby marzyć o zacięciu pierwszego miejsca w grupie trzeba pokonać FC Porto Vitalis, a to zwycięstwo zapewni już awans do 1/8 finału. W pierwszej rundzie w Hali Legionów zespół Vive Targów wygrał z Portugalczykami 35:23.