Orzeczenia wydawane przez Komisję ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych nie muszą być brane pod uwagę przez szpitale czy sądy. Komisja działa w województwie świętokrzyskim od dwóch lat. Do tej pory analizowała 43 skargi od pacjentów. 36 zostało odrzuconych ponieważ nie znaleziono dowodów winy lekarza czy szpitala, albo z przyczyn formalnych. Natomiast 7 skarg komisja uznała za zasadne.
Jak się jednak okazuje jej orzeczenia nie muszą być brane pod uwagę. W takiej sytuacji pacjenci mogą domagać się odszkodowania przed sądem w procesie cywilnym. Dwie takie sprawy trwają. „Śledzimy ich przebieg, bo jesteśmy ciekawi, czy sąd wykorzysta zgromadzone przez nas materiały” – mówi przewodniczący Komisji Stanisław Szufel.
Gość Radia Kielce podkreśla, że komisja rozpatrując sprawę przesłuchuje świadków. Powołuje biegłych, czasem z odległych miejsc w kraju. Sąd powinien z tego korzystać ponieważ ma praktycznie gotowy materiał do wydania orzeczenia” – uważa mecenas Stanisław Szufel.
W skład zespołu powołanego przy wojewodzie wchodzą prawnicy, pielęgniarki i położone. Członkowie komisji dostają wynagrodzenia za udział w jej posiedzeniu. 350 złotych brutto otrzymuje przewodniczący, a po 300 złotych brutto członkowie. Jest ich 16-tu.
W założeniach Komisja miała w szybkim trybie rozstrzygać zażalenia pacjentów na opiekę medyczną i zastąpić lub znacznie skrócić trwające latami procesy sądowe.
Zespół ustala czy w procesie leczenia doszło do zaniedbań lub błędów lekarskich. Pacjenci, którzy zwracają się po pomoc do komisji, najczęściej skarżą się na niewłaściwie przeprowadzoną operację lub przebieg rehabilitacji. Najwięcej skarg dotyczyło oddziałów ortopedycznych, traumatologicznych, chirurgicznych i onkologicznych.