Prezes NIK i były szef resortu sprawiedliwości – Krzysztof Kwiatkowski powiedział w Kielcach, że dotychczasowy model karania pijanych kierowców, w którym dominują kary w zawieszeniu, okazał się nieskuteczny. W 2012 roku zatrzymano 12 tysięcy kierowców, którzy po raz kolejny usiedli za kółko na podwójnym gazie. Tylko 1/3 dostała kary bezwzględnego więzienia. Stąd, jak stwierdził potrzebne są zmiany w prawie.
Jedną z nich mogłoby być montowanie w samochodach alkomatów. Jak dodał, takie rozwiązania zostały już wprowadzone w kilku europejskich krajach. Osoby przyłapane na jeździe pod wpływem alkoholu były zmuszane do instalowania takich urządzeń.
W lutym, NIK przedstawi wyniki kontroli bezpieczeństwa na polskich drogach. Izba sprawdzała m.in. pracę policji i Inspekcji Transportu Drogowego, a także współpracę z samorządami oraz oznakowanie dróg i lokalizację fotoradarów. Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że jednym z wniosków jest potrzeba większej ochrony prawnej pieszych. Jego zdaniem, znacznie poprawi to bezpieczeństwo na drogach. Według niego piesi powinni mieć bezwzględne pierwszeństwo na przejściach, ale też zbliżając się do nich. Z kontroli NIK wynika też, że na wielu polskich drogach jest za dużo znaków, które dezorientują kierowców, a gminy często wykorzystują fotoradary nie do poprawy bezpieczeństwa, lecz do ściągania pieniędzy.
Krzysztof Kwiatkowski wprowadził dziś oficjalnie do kieleckiej delegatury NIK nowego dyrektora. Został nim Grzegorz Walendzik, który wygrał konkurs na to stanowisko. Dotychczasowy dyrektor Tadeusz Poddębniak otrzymał stanowisko doradcy w kieleckiej delegaturze NIK.