W meczu 21., ostatniej w tym roku kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:0). Prowadzenie dla gospodarzy zdobył Maciej Korzym w 54′, wyrównał w 55′ Fabian Pawela, ten sam zawodnik minutę później samobójczym strzałem ustalił wynik spotkania.
Spotkanie miało dodatkowy podtekst, gdyż trenerem Podbeskidzia jest Leszek Ojrzyński, który po trzech kolejkach obecnego sezonu został …zwolniony z funkcji szkoleniowca Korony. Kibice „żółto-czerwonych” ładnie zachowali się na początku spotkania skandując imię i nazwisko byłego coacha kieleckiego zespołu.
Pierwsza połowa to miażdżąca przewaga kieleckiego zespołu. Raz za razem na bramkę Richarda Zajaca sunął atak gospodarzy. Już w 4′ tuż sprzed nóg wchodzącego w pole karne Pawła Golańskiego wybił Dariusz Łatka.W 16′ kolejna dogodna sytuacja do zdobycia gola dla Korony. Golański dograł do Macieja Korzyma, ten uderzył na bramkę Zajaca, ale sędzia odgwizdał pozycje spaloną napastnika Korony. W 25′ w zamieszaniu podbramkowym podanie Sobolewskiego przeciął jeden z obrońców gości zażegnał niebezpieczeństwo. W 31′ po jednym z nielicznych w tej części meczu ataków Podbeskidzia, przyniósł celny strzał Radka Dejmka, po którym kapitalną paradą popisał się Zbigniew Małkowski. Pięć minut później z uderzeniem Serhija Pilipczuka doskonale sobie poradził Zajac. W 43′ niecelnie uderzał Paweł Golański. Do przerwy, w meczu toczonym pod dyktando Korony gospodarze remisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:0.
Znacznie ciekawsza i co ważniejsze obfitująca w gole była druga część meczu. W 54′ prowadzenie objęła Korona. Po dośrodkowaniu Golańskiego, akcję celną główką zakończył Maciej Korzym, dla którego była to pierwsza bramka, od czasu powrotu na boisku po koszmarnej kontuzji. Bardzo krótko jednak cieszyli się z prowadzenia podopieczni Jose Rojo Martina. Już minutę później wyrównał Fabian Pawela, który zaskoczył Małkowskiego strzałem z dystansu. Nie upłynęło 60 sekund, a ponownie prowadzenie objęli kielczanie. W zamieszaniu podbramkowym piłkę do własnej bramki skierował Pawela. Po tej kanonadzie, gdzie w ciągu trzech minut piłkarze obu drużyn zdobyli trzy bramki, zawodnicy tak Korony, jak i Podbeskidzia, mimo kilku okazji nie zdobyli już goli i mecz zakończył się zwycięstwem Korony 2:1.
Posłuchaj pomeczowej relacji Rafała Szymczyka:
Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:0)
Bramki: Maciej Korzym 54, Fabian Pawela 56 (s) – Fabian Pawela 55
Korona: Małkowski – Golański, Staňo, Dejmek, Sylwestrzak – Sobolewski, Jovanović, Marković, Kiełb (od 67′ Janota), Pyłypczuk (od 90′ Janiec) – Korzym (od 73′ Gołębiewski).
Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz (od 23′ Deja), Pietrasiak, Konieczny, Telichowski – Sokołowski, Kupczak, Łatka, Pawela Chmiel (od 61′ Wodecki) – Malinowski (od 75′ Kołodziej).
Żółte kartki: Staňo, Golański, Dejmek, Janota – Chmiel, Telichowski, Kołodziej.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 6126.