Po masowych zasłabnięciach, do jakich doszło na piątkowej akademii w szkole w Sadowiu pod Opatowem, rodzice uczniów domagają się spotkania z dyrekcją i służbami ratowniczymi. Chcą poznać powody omdleń aż 14 uczniów i wyniki badań przeprowadzonych przez straż pożarną i sanepid.
W piątkowe przedpołudnie w trakcie przygotowań do akademii zasłabło kilka uczennic, a podczas uroczystości zemdlało kilkanaście kolejnych. W sumie, w szpitalach znalazło się 7 uczennic a na miejscu lekarze udzielili pomocy 14 uczniom.
Po badaniach w szpitalach, żadne z dzieci nie wymagało dalszego pobytu w lecznicach i wszystkie zostały wypisane do domów. Choć po wstępnych badaniach strażacy wykluczyli, by powodem omdleń był czad lub inny trujący gaz, to zaniepokojeni rodzice zażądali ujawnienia ustaleń, do jakich doszły służby ratownicze.
Karol Błaszczuk, dyrektor szkoły w Sadowiu informuje, że dla uspokojenia rodziców oraz wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, otwarte zebranie odbędzie się dziś o godzinie 15 w szkolnym budynku.
Według pedagogów oraz dyrektora, powodem zasłabnięć aż tylu uczniów w jednym czasie, mogła być zbyt słabo przewietrzona sala gimnastyczna, w której odbywała się uroczystość oraz emocje i stres związany z występem.