Nieczynna kopalnia piachu pod Tarłowem, która stała się miejscem składowania odpadów będzie skontrolowana przez służby Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Zgodnie z pozwoleniem właściciel firmy, która zajmuje się rekultywacją tego terenu otrzymał zgodę na zasypanie wyrobiska piachem, ziemią lub gruzem. Tymczasem do piaskowni trafiają fragmenty zezłomowanych samochodów.
Właściciel terenu Michał Borcuch zapewnia, że ma pozwolenia na zasypywanie wyrobiska odpadami z firmy zajmującej się m.in. recyklingiem i odzyskiwaniem złomu.
Jednak według urzędników z urzędu marszałkowskiego, pozwolenie dotyczy używania ściśle określonych materiałów. Edyta Marcinkowska z departamentu rozwoju obszarów wiejskich urzędu wyjaśnia, że wyrobisko nie może być zasypywane odpadami zanieczyszczonymi np. częściami z rozbiórek samochodów.
Agata Wojda, rzecznik wojewody świętokrzyskiej wyjaśnia, że jeszcze w tym tygodniu wyrobisko skontrolują specjaliści od ochrony środowiska.
Jeżeli nieprawidłowości się potwierdzą, to właściciel może stracić koncesje. Grożą mu także kary finansowe.