Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił roszczenia Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z Katowic dotyczące budynku po dawnej synagodze u zbiegu ulic Warszawskiej i IX Wieków Kielc. Ponadto gmina żydowska ma zapłacić 7 tysięcy 200 złotych kosztów procesu.
Po ogłoszeniu wyroku Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w ratuszu stwierdził, że na razie trudno mówić o satysfakcji, ponieważ jest to rozstrzygnięcie w pierwszej instancji, ale jego zdaniem, jest to z pewien krok naprzód, ponieważ sąd podzielił stanowisko miasta.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski stwierdził, że spodziewał się takiego wyroku sądu. Budynek nie był własnością Gminy Żydowskiej w Katowicach, ale stowarzyszenia, które dziś nie istnieje. Jedynym argumentem strony przeciwnej było to, że nieruchomość była własnością żydowską. Okazało się to nieprzekonujące z punktu widzenia prawa. Prezydent dodał, że strona żydowska najprawdopodobniej złoży apelację, co wydłuży o kolejne miesiące ostateczne rozstrzygnięcie.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski zaznaczył, że wciąż aktualna jest koncepcja przebudowy synagogi, przygotowana przez szwajcarskiego architekta Petera Zumthora, z którym miasto jest w stałym kontakcie. Obecnie budynek wynajmuje Fundacja na Rzecz Budowy Teatru Nowego.
W uzasadnieniu wyroku, sędzia Renata Bochenek-Bielecka podzieliła pogląd Sądu Najwyższego, zaprezentowany w podobnych sprawach w 2007 i 2009 roku. Według nich, prawo własności do nieruchomości posiadają Gminy Żydowskie i inne żydowskie wyznaniowe osoby prawne. Tymczasem, synagoga należała przed wojną do Towarzystwa Pomocy Ubogim Wyznania Mojżeszowego, które zdaniem sądu nie było osobą prawną.
Kolejne dwa żądania strony żydowskiej o wskazanie nieruchomości zamiennej oraz wypłatę odszkodowania zostały odrzucone, ponieważ, jak mówiła sędzia nie były zgłaszane w Komisji Regulacyjnej do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich, która zajmowała się tą sprawą.