Władze Sandomierza nie chcą, aby miasto było plenerem dla filmu, na podstawie powieści kryminalnej ”Ziarno prawdy” Zygmunta Miłoszewski. Jej akcja toczy się w Sandomierzu.
Burmistrz Jerzy Borowski uważa, że na powstaniu obrazu miasto mogłoby stracić. Jego zdaniem, po promocji, którą przyniósł serial „Ojciec Mateusz”, kojarzenie miasta z mrocznymi klimatami „Ziarna Prawdy” byłoby upokarzaniem Sandomierza. „Ludzie chcą jeździć tam, gdzie jest sympatycznie i gdzie czują się swobodnie”- stwierdził burmistrz. Dodał, że rozmawiał na ten temat ze specjalistami od promocji filmowej.
Miejski radny – Michał Saracen określił to podejście, jako skandaliczne i niezrozumiałe. Jego zdaniem film „Ziarno prawdy” byłby formą promocji Sandomierza i warto o to zabiegać, tym bardziej że nie wiadomo jak długo kręcony będzie jeszcze serial „Ojciec Mateusz”.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że również strona kościelna niechętnie podchodzi do pomysłu powstania w Sandomierzu filmu, na podstawie powieści Zygmunta Miłoszewskiego. Autor pisze w niej m.in. o kontrowersyjnym obrazie z sandomierskiej Bazyliki Katedralnej, przedstawiającym rzekomy żydowski mord rytualny.