Skarbnik powiatu sandomierskiego Barbara Statuch złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska. Jej wniosek przyjęła obradująca dziś Rada Powiatu.
Przed głosowaniem powiedziała, że zrobiła to ponieważ atmosfera jaka wytworzyła się w urzędzie, uniemożliwia jej dalsze wykonywanie obowiązków służbowych. Jej odwołanie ma związek z nieprawidłowościami finansowymi ujawnionymi w wyniku kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Kielcach. 12 września starosta sandomierski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez jedną z urzędniczek działu finansowego, która fałszując listy płac, skradła 15 tysięcy złotych. Bezpośredni nadzór i kontrolę nad sprawami finansowymi powiatu ma skarbnik.
Starosta sandomierski Stanisław Masternak stwierdził, że pojawiły się nowe wątki i nie wyklucza udziału innych osób w tej sprawie. Zlecił także wewnętrzną kontrolę, która ma sprawdzić finanse powiatu od 2005 roku.
Za odwołaniem skarbniczki było 15 radnych, 2 osoby wstrzymały się od głosu. Przeciwny był Zbigniew Nasternak, wiceprzewodniczący Rady Powiatu, który stwierdził, że szuka się kozła ofiarnego, podczas gdy nie tylko skarbnik jest odpowiedzialny za to co się stało. Dodał, że kontrola RIO jeszcze trwa, dochodzenie będzie także prowadzić prokuratura.
Jak poinformowała Jolanta Religa, zastępca Prokuratora Rejonowego w Sandomierzu, obecnie zarzuty dotyczą jednej osoby, urzędniczki, która fałszowała listy płac, ale ocenie będą podlegać także inne osoby, które z tytułu nadzoru akceptowały sporządzone przez nią listy płac i polecenia przelewów.
Jej zdaniem należy także poddać analizie finanse starostwa z okresu skontrolowanego przez RIO, aby ustalić w jaki sposób rozliczano deficyt w budżecie powiatu z tego tytułu. 2 października Prokuratura w Sandomierzu wystąpiła do Prokuratora Okręgowego w Kielcach o wyznaczenie innej prokuratury do prowadzenia tej sprawy.