Przez kilka dni na ulicach Warszawy będą protestować związkowcy z całej Polski, także z regionu świętokrzyskiego. Rozpoczynają się Dni Protestu, organizowane przez trzy największe centrale związkowe: „Solidarność’’, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Od dziś do soboty zaplanowano m.in pikiety i panele dyskusyjne.
Protestujący będą domagać się m. in. podniesienia płacy minimalnej, wycofania się ze zmian w Kodeksie Pracy, ograniczenia tzw. umów śmieciowych oraz skrócenia wieku emerytalnego.
Politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach doktor Agnieszka Zaremba zauważa jednak, ze wśród postulatów związkowców są także polityczne, dotyczące dymisji rządu. Tymczasem jej zdaniem związki zawodowe powinny koncentrować się na prawach pracowniczych, a nie kwestiach politycznych. – To upolitycznienie związków może im zaszkodzić – uważa gość Radia Kielce.
Tymczasem przewodniczący „Solidarności” przekonywał, że protesty związkowców w Warszawie to sprzeciw wobec złego prawa. Piotr Duda mówił w radiowej Jedynce, że miejsce protestu – Sejm – jest symboliczne, gdyż to tutaj powstaje złe prawo uderzające w polskich pracowników. W tym kontekście wymienił ustawę o elastycznym czasie pracy.
W ciągu najbliższych czterech dni w Warszawie zostanie zorganizowanych 17 manifestacji. Tylko dziś odbędzie się ich 6. Zaplanowano pikiety przed niektórymi ministerstwami. Po południu zostanie rozbite miasteczko namiotowe przed Sejmem, w którym w czwartek i piątek będą odbywały się panele dyskusyjne z udziałem ekspertów.