We Włoszczowie wybuchł pożar w centrum miasta. Spłonęły dachy kilku budynków przy placu Wolności i ulicy Czarnieckiego. Jak poinformował starszy kapitan Tomasz Szymański, rzecznik Komendy Powiatowej PSP we Włoszczowie – akcja była trudna, bo zarzewiem objęte zostały budynki parterowe, znajdujące się w ciasnej, zwartej zabudowie.
Pożar został już opanowany, nie rozprzestrzenia się i nie zagraża sąsiednim obiektom, ale akcja strażaków będzie prowadzona jeszcze kilka godzin, bo będą trwały prace rozbiórkowe i dogaszanie ognia.
Posłuchaj relacji Stanisława Blinstruba:
Część właścicieli objętych pożarem sklepów zdążyła ewakuować mienie, jednak jak stwierdził kapitan Tomasz Szymański straty będą duże, bo nie dość, że ogień zniszczył znaczną część budynków, szkody dokonała również woda, którą obiekty gaszono.
Pożar objął 7 sklepów i 4 kamienice. Jak powiedziała Iwona Boratyn, rzecznik Urzędu Gminy we Włoszczowie, najbardziej poszkodowani w tym zdarzeniu są kupcy, ponieważ żaden z dotkniętych tragedią właścicieli lokali nie był ubezpieczony. Poszkodowanym zostanie udzielona pomoc materialna. Obecnie trwa rozeznanie komu i w jakim wymiarze wsparcie finansowe będzie najbardziej potrzebne.
Jak podkreśla Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie młodszy brygadier Mirosław Heliasz, trudno nas razie mówić o przyczynach pożaru. Badać to będzie prokuratura, policja i specjaliści ze straży pożarnej.
Urząd Miasta we Włoszczowie zorganizował doraźną pomoc dla pogorzelców i osób uczestniczących w akcji ratowniczej. Pracownicy MOPS rozdają posiłki. Zorganizowano także pomoc przy wynoszeniu sprzętów z objętych pożarem budynków. Po oszacowaniu skali zniszczeń i potrzeb osób poszkodowanych otrzymają oni zasiłki celowe.
Jak jednak mówi burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski pieniędzy nie wystarczy na obudowę lokali. Urzędnicy będą każdy przypadek rozpatrywać osobno mając świadomość, że przez lata kupcy swoją działalnością zwiększali także budżet gminy. Wstępnie zdecydowano że zasiłek celowy ma wynieść około 15 tysięcy złotych.
Jeden z przedsiębiorców Jan Leng miał otworzyć wyremontowany sklep za 10 dni. Niestety pożar udaremnił te plany. Cały sprzęt trzeba będzie wyrzucić ponieważ podczas akcji ratowniczej lokal został zalany.
Posluchaj relacji Stanisława Blinstruba:
Pożar wybuchł po godzinie 7.00. W gaszeniu i usuwaniu skutków pożaru bierze udział 11 jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej.