Na drzewie przy ulicy Zagórskiej w Kielcach utknął kot. Zwierzę od wczoraj znajduje się na wysokości czwartego piętra i nie potrafi samodzielnie zejść. Z informacji naszych słuchaczy wynika, że mieszkańcy pobliskich bloków interweniowali u straży pożarnej i straży miejskiej.
Komendant Władysław Kozieł twierdzi jednak, że do straży miejskiej w Kielcach takie zgłoszenie nie wpłynęło. Poza tym, jego zdaniem, sprawą powinna się zająć straż pożarna, która ma odpowiedni sprzęt do działań ratunkowych na wysokości.
Naczelnik wydziału operacyjno-szkoleniowego straży pożarnej w Kielcach Marcin Charuba potwierdza tymczasem, że zgłoszenie wpłynęło do jednostki. Jednak procedury wymagają wstrzymania się z interwencją. Na początek należy zapewnić zwierzęciu spokój, a pod drzewem postawić miskę z mlekiem, lub ulubioną karmą. Często zdarza się, że kot po pewnym czasie schodzi sam. Jeśli w tym przypadku tak się nie stanie, to strażacy zainterweniują dziś wieczorem.
Straż pożarna przypomina, że jej sprzęt służy w pierwszej kolejności do ratowania życia i zdrowia ludzi.
Marlena Płaska