Skutki niżu demograficznego i niskiej rządowej subwencji dotkliwie odczują od 1 września sandomierscy nauczyciele. 5 z nich straci pracę, a ponad 30 pracować krócej. Wypowiedzenia już zostały wręczone.
Jak powiedziała zastępca burmistrza Sandomierza Ewa Kondek, gdyby subwencja oświatowa wystarczała chociaż na wynagrodzenia nauczycieli, nie byłoby tak dużych problemów finansowych dla samorządu, który z własnych środków musi także zapewnić utrzymanie szkół.
W sandomierskich szkołach podstawowych będzie o jedną klasę mniej, stąd niektórzy nauczyciele mogą pracować krócej. Trudniejsza sytuacja jest w gimnazjum nr 1, gdzie od września będzie mniej o dwie klasy. W tej sytuacji dyrektor placówki Mieczysław Dygas zdecydował o redukcji etatów. Jak powiedział w porównaniu do roku 2007 roku, liczba uczniów spadła o ponad połowę, natomiast nauczycieli jest mniej o 20 osób.
Sandomierz należy do tych samorządów, które nie zlikwidowały żadnej ze szkół, ani nie przekazały do prowadzenia przez stowarzyszenia.