Poprawia się sytuacja finansowa w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych. Sprzedaż wzrosła o 30 procent, większość należności jest regulowanych na bieżąco, a pracownicy otrzymali zaległą „Barbórkę”. Prezes firmy Maksymilian Kostrzewa powiedział nam, że zawarte zostały kontrakty, które wpłynęły na sprzedaż kruszyw. Dzięki dostawom na budowę autostrad A1 i A4 oraz dróg ekspresowych S8 i S17, sprzedaż w lipcu wzrosła z 10 do nawet 15 tysięcy ton dziennie.
Dodaje, że budżet mogłaby także poprawić obiecana pomoc na restrukturyzację firmy ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu. Prezes liczy także na odzyskanie 65 mln zł od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jako zapłatę za kruszywo wykorzystane przy budowie autostrad.
Priorytetem dla zarządu spółki jest natomiast zawarcie układu z wierzycielami, od którego zależą dalsze losy firmy. Maksymilian Kostrzewa nie ukrywa, że w przyszłym roku planowana jest redukcja zatrudnienia. Wprowadzony ma zostać program dobrowolnych odejść. Na razie jednak prezes nie chce ujawnić, ilu z ponad 300 pracowników może stracić pracę.
Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych zostały sprywatyzowane w 2011 roku. Właścicielem 85 procent akcji została spółka Dolnośląskie Surowce Mineralne, która być może przeniesie swoją siedzibę do Kielc.