Staszowscy radni ustalili tryb udzielania i rozliczania dotacji dla dwóch szkół, które od 1 września prowadzone będą przez osoby fizyczne. Chodzi o placówki w Wiśniowej i Smerdynie. Na razie nie przyznane zostały konkretne pieniądze, ale już wiadomo, że w nowym roku szkolnym będą one o 30 procent niższe niż w minionym.
Jak powiedział burmistrz Staszowa Romuald Garczewski przekształcenie szkół, było przeprowadzone, aby zaoszczędzić środki budżetowe, inaczej trzeba byłoby je zlikwidować. Jego zdaniem dotacje pozwolą na normalne funkcjonowanie placówek, ale zmiany odczują nauczyciele, którzy będą zarabiać mniej, ponieważ nie będzie obowiązywać Karta Nauczyciela i wynikające z niej zapisy. Wysokość pensji zostanie uzgodniona pomiędzy miastem a organami prowadzącymi placówki.
W przypadku Wiśniowej i Smerdyny szkoły podstawowe prowadzić dotychczasowe dyrektorki. Na razie nie chcą się wypowiadać na temat dotacji, ponieważ nie podpisały jeszcze stosownej umowy.
Sołtys Wiśniowej Jerzy Kowalski poinformował, że po przekształceniu szkoły mieszkańcy nadal są pełni obaw o jej los, przede wszystkim ze względu na osobę dyrektorki, która może nie poradzić sobie z prowadzenia szkoły na nowych zasadach i w konsekwencji może dojść do likwidacji placówki.