Około 40 osób wzięło udział w spotkaniu, inicjującym zawiązanie Społecznego Stowarzyszenia Wspierania Budowy Obwodnicy Klimontowa. Chodzi o odcinek drogi wojewódzkiej nr 758, przebiegający przez centrum miejscowości, tuż przy zabudowaniach mieszkalnych. Klimontowianie są zdeterminowani.
– Chodzi o nasz spokój i bezpieczeństwo – powiedziała Anna Nadgrodkiewicz, inicjatorka stowarzyszenia, od 17 lat zabiegająca o budowę obwodnicy. Dodała, że z powodu nadmiernego ruchu pojazdów ciężarowych, przewożących dolomit z kopalni Jurkowice – Budy, pękają ściany domów, jest duży hałas i spaliny. Jej zdaniem – władze samorządowe Klimontowa zbyt mało zabiegają na szczeblu wojewódzkim o zrealizowanie inwestycji.
Z tą opinią nie zgodził się wójt Klimontowa Ryszard Bień, który powiedział, że ilekroć jest w Kielcach rozmawia na ten temat albo z władzami województwa albo w zarządzie dróg wojewódzkich. Wójt poinformował, że ostatnio złożył propozycje trzech wariantów objazdu dla samochodów z kopalni, innymi trasami niż przez Klimontów – m.in. przez Smerdzynę i Wiśniówkę. Zdaniem Ryszarda Bienia – skierowanie samochodów ciężarowych na inną drogę byłoby obecnie najlepszym sposobem na wyprowadzenie ciężkiego ruchu z Klimontowa, ponieważ na budowę obwodnicy nie ma teraz pieniędzy.
W kwietniu władze województwa obiecały mieszkańcom, że jeśli tylko będą pieniądze, inwestycja zostanie wykonana.