Za rok na dachu siedziby Ligi Ochrony Przyrody w centrum Kielc ma stanąć ul. Ekolodzy i pasjonaci pszczół chcą, by również inne instytucje i szkoły podstawowe miały swoje choćby najmniejsze pasieki. Mamy ambicje, by nasza akcja „Nie musisz być piłkarzem, zostań pszczelarzem” ogarnęła cały kraj – powiedziała Beata Antoszewska, prezes kieleckiej Ligi Ochrony Przyrody.
Najpierw ekolodzy będą starali się przekonać szczególnie dzieci i młodzież, że pszczoły nie są groźne i niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ekosystemu. Kolejnym krokiem będzie hodowla tych owadów na dachu budynku przy ul Sienkiewicza.
Krzysztof Antoszewski członek LOP-u poinformował, że hodowla pszczół na dachu jest bezpieczna. Ule zasiedlone byłyby przez łagodny gatunek owadów. Jak dodał – są już pierwsi zainteresowani zakładaniem „miejskich pasiek” w centrum Kielc. Pasieka powstanie dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Również ta instytucja jest zainteresowana postawieniem ula na swoim dachu.
Miód pozyskiwany w centrum miasta jest ekologiczny i zdrowy. Na świecie coraz częściej stawia się ule w dużych aglomeracjach. Stoją one m.in. na dachu opery w Paryżu. Również w Warszawie na dachu jednego z hoteli stoi mała pasieka. Miód został przebadany i okazało się, że nie zawiera zanieczyszczeń cywilizacyjnych. Pszczoły, pobierając nektar usuwają z niego metale ciężkie.
W świecie obserwuje się katastrofalne, masowe wymieranie pszczół. Ekolodzy przypominają, że zawartość co czwartej łyżki na naszym stole, w końcowym efekcie, zawdzięczamy pracy tych owadów.