Jeden z największych na świecie zielonych bloków, opalanych wyłącznie biomasą otwarto w elektrowni w Połańcu. Jego moc wynosi 205 MW. Zielony blok, wybudowany przez spółkę GDF SUEZ Energia Polska, wraz z jej dwiema farmami wiatrowymi produkuje obecnie ¼ energii ekologicznej w Polsce.
80 procent paliwa, które trafia do kotła to tzw. zrębki drewniane, pochodzące z przemysłu drzewnego i papierni. Te potrzeby w całości zaspokaja rynek krajowy. Pozostałą część opału stanowi biomasa. W jej skład wchodzi słoma, wymieszana m.in. z pestkami, łupinami słonecznika, wysuszonymi owocami itp.
Jak powiedział Sebastian Ścisłowski, jeden z pracowników odpowiedzialnych za przebieg inwestycji – początkowo planowano spalanie słomy bez innych dodatków, tymczasem w trakcie badań okazało się, że jej skład chemiczny powoduje degradację stali. Skutkowałoby to szybkim zniszczeniem kotła, stąd decyzja o wykorzystaniu mieszanek. Agromasa na potrzeby zielonego bloku w Połańcu częściowo sprowadzana jest z zagranicy, natomiast wśród polskich dostawców dominują rolnicy z regionu świętokrzyskiego.
Opłacalność produkcji energii odnawialnej nie jest obecnie taka, na jaką liczył inwestor. To skutek kryzysu na rynku zielonych certyfikatów. Ich cena spadła ostatnio o 2/3. – Jest to błąd regulacyjny, liczymy, że szybko zostanie usunięty, aby nie było zjawiska tzw. „świńskiej górki” w zielonych certyfikatach – powiedział Grzegorz Górski, prezes Zarządu GDF SUEZ Energia Polska .
Dzięki inwestycji w Połańcu znacznie wzrosła liczba nowych miejsc pracy. Utworzonych zostało 100 nowych stanowisk przy przygotowaniu biomasy. Szacuje się, że od 2 do 3 tysięcy ludzi dostało pracę u dostawców paliwa, głównie w województwie świętokrzyskim, a także w innych regionach kraju. Sam zielony blok jest wysoce zautomatyzowany. Przy jego obsłudze na jednej zmianie pracuje 8 osób. Budowa trwała od 2010 roku.
Grażyna Szlęzak Wójcik