Na kilka dni przed regionalnym zjazdem wyborczym PiS z partii odchodzi radny wojewódzki Tomasz Ramus. Przechodzi do Polskiego Stronnictwa Ludowego. O swojej decyzji poinformował na konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie PSL w Kielcach.
Jak tłumaczył nie chce być już dłużej w Prawie i Sprawiedliwości, które zamiast dbać o region świętokrzyski zajmuje się wewnętrznymi konfliktami. Tomasz Ramus, który dostał się do sejmiku z okręgu obejmującego m.in. Sandomierz podkreślił, że od wielu miesięcy był szykanowany przez swoich kolegów z sandomierskich struktur PiS, a także obarczany przez nich winą za klęskę wyborczą Marka Kwitka, który nie zdobył mandatu posła w ostatnich wyborach parlamentarnych. Tomasz Ramus przekonywał też, że organizacja PiS w regionie nie jest strukturą demokratyczną o czym świadczą ubiegłoroczne wybory wewnątrzpartyjne. Radny zaznaczył, że podobnie jak około 1.500 innych działaczy, nie został dopuszczony do tych wyborów. Powodem było nie płacenie składek. Jego zdaniem wielu członków, którzy żyją w małych miasteczkach, czy na wsiach po prostu na to nie stać.
„Pan prezes Krzysztof Lipiec powinien się zastanowić, czy nie wprowadzić większej demokracji w partii. Jeżeli dalej będzie taki chory układ w ugrupowaniu, to przyszłoroczne wybory mogą się skończyć bardzo źle dla PiS” uważa Tomasz Ramus. Prezes świętokrzyskich ludowców i marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas powiedział natomiast, że cieszy go decyzja Tomasza Ramusa. Dodał, że jest to aktywny radny. Marszałek zaznaczył też, że ma nadzieję, iż sam radny poczuje satysfakcję i realny wpływ na to, co dzieje się w regionie poprzez pracę w klubie PSL.
Sekretarz Zarządu Okręgowego PiS Andrzej Pruś komentując odejście Tomasza Ramusa, stwierdził, że radny uprzedził w ten sposób decyzję o wyrzuceniu go Prawa i Sprawiedliwości. Wyjaśnił, że sprawa radnego Ramusa została postawiona na ostatnim posiedzeniu zarządu okręgowego na wniosek szefa powiatowych struktur partii Marka Kwitka. Chodziło o brak współpracy ze strukturami. Radny dostał na piśmie prośbę o wyjaśnienie tych zarzutów, pewnie to była jego reakcja na to, żeby nie zostać wykluczonym, więc postanowił sam tego dokonać, powiedział Andrzej Pruś. Jednocześnie dodał, że nie będzie komentować zarzutów Tomasza Ramusa pod adresem świętokrzyskiego PiS. Trudno, żeby człowiek, który odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości tę partię chwalił, powiedział sekretarz. Z kolei poseł PiS Andrzej Bętkowski stwierdził, że jest bardzo zdziwiony krokiem radnego Ramusa. Zaznaczył, że odejście każdego członka z organizacji partyjnej jest dla niej dotkliwą stratą.
Małgorzata Pirosz