Piłkarze ręczni Vive Targów trzecią drużyną Europy. W meczu o trzecie miejsce turnieju Final Four kielczanie po niezwykle dramatycznej końcówce meczu pokonali THW Kiel 31:30 (19:12). W wielkim finale imprezy HSV Hamburg, z Polakiem, Marcinem Lijewskim w składzie pokonał po dogrywce FC Barcelonę 30:29.
Finał pocieszenia – bo tak określa się mecz o trzecie miejsce w wielkich turniejach – rozpoczął się od prowadzenia Niemców. Później klasą dla siebie był Cupić, który zdobył trzy gole z rzędu i kielczanie wyszli na prowadzenie 3:1. Jeszcze lepiej było w 10′, gdy po rzucie Bieleckiego Vive prowadziło już 5:1. Rywale wcześniej nie trafili z rzutu karnego (obrona Loserta, który od początku pojawił się w kieleckiej bramce). Niesamowite było tempo meczu, akcje zmieniały się, jak w kalejdoskopie, ale cały czas na wyraźnym prowadzeniu byli kielczanie (13′ – po golu Strekla, 9:4). O przerwę w grze poprosił trener THW Kiel. Na sześć bramek przewagi podwyższył Cupić i kielczanie wygrywali już 11:5. Za chwilę dwukrotnie trafił Tkaczyk i Vive wygrywało w niebotycznych rozmiarach 13:5. Gdy na 14:5 podwyższył Lijewski, o drugą przerwę w grze poprosił szkoleniowiec THW Kiel. W końcówce pierwszej połowy Niemcy, nie bez pomocy portugalskich sędziów, zdołali nieco zmniejszyć straty, ale i tak do przerwy kielecki zespół prowadził wysoko 19:12.
Druga połowa to dwóch bohaterów w szeregach Vive Targów: w bramce Losert i na kole Stojković. Ten pierwszy znakomicie spisywał się między słupkami, drugi kapitalnie wykańczał akcje kielczan. Ale sam Rastko w ataku to jednak było zbyt mało. Przewaga mistrzów Polski zaczęła szybko topnieć, a gdy Niemcy zmniejszyli różnicę do czterech goli, o czas poprosił trener Wenta. Na 13′ przed końcem meczu Vive prowadziło 26:22, a po kolejnych trzech minutach THW Kiel przegrywał tylko różnicą trzech bramek (23:26). W ataku zupełnie stanęli kielczanie, a Niemcy z kontr nie mylili się. Zapowiadała się dramatyczna końcówka. Na siedem minut przed końcem Vive wygrywało już tylko jednym golem (27:26). Kolejne dwa gole zdobyli jednak kielczanie (Strekl i Cupić) i znów przewaga mistrzów Polski wzrosła, do trzech bramek. Gdy na cztery minuty przed końcem meczu z karnego trafił Stojković na 30;27, bardzo blisko zwycięstwa byli kielczanie. Niemcy grali jednak do końca, zdobyli dwa gole z rzędu i znów tylko jednym golem prowadzili kielczanie (30:29). Gdy Ilić, przy stanie 31:30 na korzyść Vive pomylił się z karnego, na kilkanaście sekund przed końcem pojedynku o czas poprosił Bogdan Wenta. Końcowych sekund meczu nie wyreżyserowałby nawet sam Alfred Hitchock. Vive straciło piłkę w ataku, Omeyera faulował Buntić, który za ten taktyczny faul obejrzał czerwoną kartkę, sędziowie cofnęli czas, pozostało cztery sekundy meczu, ale rzut rozpaczy był niecelny. Vive zwyciężyło THW Kiel 31:30 i tym samym zostało trzecią drużyną Europy. To ogromny, największy sukces kieleckiego zespołu w historii klubu.
Vive Targi Kielce – THW Kiel 31:30 (19:12)
Vive Targi: Losert – Stojković 8, Cupić 7, Strlek 5, Bielecki 4, Jurecki 3, Tkaczyk 2, Lijewski 1, Rosiński 1, Grabarczyk, Buntić, Musa. Kary: 10 minut (czerwona kartka: Denis Buntić – 60. minuta).
THW Kiel: Palicka 1, Omeyer – Jicha 6, Ilić 6, Sigurdsson 4, Hansen 4, Narcisse 3, Sprenger 3, Vujin 2, Klein 1, Palmarsson, Ekberg, Wiencek, Ahlm. Kary: 2 minuty.
tekst: Kamil Król
materiał dźwiękowy: Marek Cender
zdjęcia: Wojciech Habdas
W meczu o trzecie miejsce Final Four Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Vive Targów Kielce zmierzą się w niedzielę o godzinie 15.15 z THW Kiel. W półfinale rozgrywanej w Kolonii imprezy kielczanie ulegli FC Barcelonie 23:28 (10:13). W drugim pojedynku półfinałowym THW Kiel przegrał z HSV Hamburg 33:39. W wielkim finale, w niedzielę, o godzinie 18.00 zmierzą się FC Barcelona z HSV Hamburg.
Kieleccy dziennikarze są optymistami, ale twierdzą, że będzie bardzo ciężko.
Maciej Cender z Przeglądu Sportowego.
Stawka tego pojedynku spowodowała, że kielczanie wyszli na parkiet bardzo spięci. Pierwszą bramkę podopieczni Bogdana Wenty zdobyli dopiero w 8′ przy stanie 0:2. Jej autorem był Musa.Wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Cupić. Gra kieleckiemu zespołowi zupełnie się nie kleiła, bo kielczanie przegrywali za moment już 2:5. Nie wytrzymał trener Wenta, który poprosił o czas. I ta przerwa w grze pomogła kieleckiemu zespołowi. Dzięki skutecznym kontrom Strekla Vive doprowadziło do remisu 5:5. Niestety, dzięki fatalnej skuteczności w ataku, Hiszpanie wyszli na dwie bramki przewagi (10:8), a gdyby w poprzeczkę nie trafił Tomas, Barcelona wygrywałaby różnicą już trzech goli. Co się odwlecze… Z koła nie trafił Stojković, a w kolejnej akcji z karnego podwyższył Rutenka. Barca prowadziła 12:9. Ale na szczęście w ataku mylili się również podopieczni Xaviera Pascuala, dzięki czemu po golu Strekla Vive znów zmniejszyło różnicę do dwóch goli. W ostatniej minucie trafił jeszcze z karnego niezawodny Rutenka i Vive do przerwy przegrywało 10:13.
Druga część meczu świetnie rozpoczęła się dla kieleckiego zespołu. Po golach Jureckiego i Cupica Vive przegrywało z Barceloną tylko jednym golem (12:13). Niestety, po raz kolejny okazało się, że rzuty karne są zmorą naszego zespołu. Po raz drugi z linii 7 metrów pomylił się Cupić. Niewykorzystana „siódemka” nie podłamała jednak mistrzów Polski, gdyż w 42′ Jachlewski ze skrzydła wyrównał stan pojedynku na 16:16. Bardzo proste straty w ataku spowodowały, że na prowadzenie trzema golami ponownie wyszli Hiszpanie (21:18). Kiedy na osiem minut przed końcem meczu Barcelona podwyższyła na 22:18, stało się jasne, że kielczanom wygrać ten pojedynek będzie bardzo trudno. O czas poprosił trener Wenta. Szkoleniowiec kieleckiego zespołu postanowił wycofać bramkarza, wprowadzając dodatkowego zawodnika w polu. Skwapliwie wykorzystali to Katalończycy, którzy dwukrotnie po przechwytach posyłali piłkę do pustej bramki. W efekcie Barcelona pokonała Vive 28:23 i w niedzielę zagra w wielkim finale turnieju Final Four. Kielczanom na osłodę pozostaje gra o trzecie miejsce w turnieju, w którym zmierzą się z obrońcą trofeum, zespołem THW Kiel, który niespodziewanie przegrał w drugim półfinale z HSV Hamburg 33:39.
– Być może jeden moment zaważył na porażce kielczan – mówi wielki fan piłki ręcznej, członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – Mirosław Malinowski, który dopingował kielczan z trybun hali w Kolonii.
Kibice
Vive Targów Kielce docenili klasę rywala. Słynna FC Barcelona to
znakomity zespół. A kielczanie w tym towarzystwie to jednak „kopciuszek” i nieco zabrakło.
Pojedynek o 3. miejsce w turnieju, w którym Vive Targi zagra z THW Kiel będziemy transmitować na naszej
antenie od godziny 15.05.
tekst: Kamil Król
materiał dźwiękowy: Marek Cender
zdjęcia: Wojciech Habdas
Vive Targi Kielce – FC Barcelona Intersport 23:28 (10:13)
Vive Targi: Szmal, Losert – Strlek 4, Stojković 3, Jurecki 2, Zorman 2, Musa 2, Cupić 2, Rosiński 2, Buntić 2, Jachlewski 2, Olafsson 1, Lijewski 1, Grabarczyk, Tkaczyk. Kary: 6 minut.
FC Barcelona: Sterbik – Rutenka 8, Tomas 4, Garcia 4, Enterrios 3, Noddesbo 4, Gurbindo 3, Stranovsky 1, Jernemyr 1, Morros, Sarmiento, Montoro. Kary: 2 minuty.
Sędziowali: Hlynur Leifsson, Anton Palsson (obaj Islandia).
Widzów: 20000.
Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego meczu Vive Targów Kielce w Final Four Ligi Mistrzów. W sobotę o godzinie 15.15 mistrzowie Polski zmierzą się w Lanxess Arenie ze słynną Barceloną.
Kielczanie są w niemieckiej Kolnii już od czwartku, a ich trener Bogdan Wenta przyznaje, że sobotni pojedynek spędza mu sen z oczu.
Trybuny na 20 tysięcy widzów, wysokość w najwyższym punkcie wewnątrz 42 metry, a wraz z łukiem zewnętrznym 76 metrów, koszt budowy 153 miliony euro – to są najważniejsze informacje dotyczące Lanxess Areny, czyli hali w Kolonii, w której w sobotę rozpocznie się finałowy turniej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych z udziałem zespołu Vive Targi Kielce. Dziennikarz sportowy Echa Dnia Paweł Kotwica jest pod wrażeniem tego obiektu.
Niestety
piłkarze ręczni Vive Targów Kielce, podobnie jak pozostałych drużyn nie
będą mieli okazji trenować w tej hali przed turniejem. Bramkarz
kieleckiego zespołu Sławomir Szmal nie jest z tego powodu zadowolony.
W piątek piłkarze ręczni i trenerzy Vive Targów, podobnie jak inne zespoły uczestniczące w turnieju – THW Kiel, HSV Hamburg i Barcelona spotkali się na specjalnej konferencji prasowej z przedstawicielami mediów z całej Europy.
W piątek podczas prezentacji zespołów pracownicy kieleckiego klubu rozdawali foldery promujące region świętokrzyski. Dyrektor marketingu Vive Targów Paweł Papaj.
Na specjalnym festynie obok hali bawiło się w piątek blisko 5 tysięcy kibiców z Polski, Niemiec i Hiszpanii. Nie mogło zabraknąć tam kieleckich fanów.
Do Kolonii dotarli również fani piłki ręcznej z Płocka, którzy kibicować będą Vive Targom Kielce.
Drużynę Vive Targów Kielce wspierał będzie wicekonsul z polskiego konsulatu w Kolonii Jakub Wawrzyniak.
Gdy na scenie obok hali w Kolonii zaprezentowali się piłkarze ręczni Vive Targów wiceprezes kieleckiego klubu Marian Urban przyznał, że dla niego była to wyjątkowa chwila.
W piątek zawodnicy spotkali się z dziennikarzami w Hotelu RadissonBLU
Cały mecz Vive Targów Kielce z Barceloną będziemy dla Państwa
transmitować na naszej antenie w sobotę od godziny 15.15. Drugą parę
półfinałową tworzą niemieckie HSV Hamburg i THW Kiel. Zwycięzcy zmierzą
się w niedzielę o godzinie 18.00 w wielkim finale. Przegrani będą
walczyć o brąz, także w niedzielę o godzinie 15.15.
Tymczasem władze miasta chcą przeznaczyć pół miliona złotych, na nagrody dla piłkarzy ręcznych i trenerów Vive Targów Kielce. Prezydent Wojciech Lubawski podkreśla, że mimo kryzysu, który dotknął również kielecki samorząd, wsparcie finansowe za historyczny sukces, czyli awans do Final Four Ligi Mistrzów jest obowiązkiem miasta. – Bez względu na wynik turnieju, poczuwamy się, aby wesprzeć klub. Mimo ogromnych trudności samorządu wydaje mi się, że ten wydatek jest naszym obowiązkiem – podkreślił Wojciech Lubawski.
Decyzję dotyczącą przekazania pieniędzy dla VIVE Targów Kielce podejmą radni na najbliższej sesji, która odbędzie się 6 czerwca.
Marek Cender,
Jakub Rożek,
Robert Szumielewicz,
zdjęcia: Wojciech Habdas
Po godzinie 14 odbył się otwarty dla prasy trening w Halle Sud
Lanxess Arena
Trwają ostatnie przygotowania do sobotnich i niedzielnych rozgrywek
Prezentacja kieleckiej drużyny