W piątek ma zostać podpisana umowa sprzedaży kieleckiego PKS. Poinformował o tym dzisiaj inwestor, spółka Polska Komunikacja Samochodowa 2, a także likwidator kieleckiego PKS-u Marek Wołoch. Pełnomocnik nabywcy Ewa Zurman zapewnia, że umowa zostanie podpisana mimo, że nadal nie ma porozumienia pomiędzy inwestorem a władzami miasta, które nie zgadzają się na plany dotyczące zagospodarowania dworca i terenu wokół niego. Liczy na kompromis w tej sprawie.
Z kolei likwidator kieleckiego PKS-u Marek Wołoch informuje, że jeśli w tym tygodniu nie dojdzie do sprzedaży firmy, to w przyszłym złoży wniosek o upadłość spółki.
Zobowiązuje go do tego procedura związana z likwidacją firmy, która ma się zakończyć do 30 czerwca. Jak informowaliśmy spółka PKS 2 zaproponowała utworzenie w miejscu dworca PKS centrum handlowo-komunikacyjnego z zachowaniem elementów dotychczasowego wyglądu. W przygotowanym przez Biuro Planowania Przestrzennego w Kielcach projekcie planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu dworca autobusowego zapisano natomiast zachowanie dotychczasowej funkcji dworca i terenów wokół niego.
Według prezesa Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice” Cezarego Tkaczyka połączenie interesów władz miasta i nabywcy jest możliwe. Dodaje, że atuty w negocjacjach są po stronie kupującego, który ma pieniądze, ale także chce spełniania określonych warunków, które mogą mu zagwarantować zysk. Takim jest np prowadzenie działalności handlowej ponieważ same przewozy autobusowe nie dają takich profitów. Podobnego zdania jest Tomasz Tworek, prezes Świętokrzyskiego Związku Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Uważa, że w tej konkretnej sytuacji potrzebny jest kompromis, bez niego nie uda się uratować, ani firmy ani dworca PKS.
Ostateczną decyzję w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu wokół dworca PKS podejmą kieleccy radni.
Robert Felczak