Nietypowe rozstrzygnięcie w głosowaniu na najlepszego siatkarza sezonu w Effectorze. Po przegranym wyraźnie meczu z AZS Politechniką Warszawa na otwarcie drugiej rundy play-off nie wyczerpaliśmy puli nagród.
Co mecz mamy do rozdysponowania trzy oczka – po jednym od trenera,
kibiców i dziennikarzy. Po porażce 0:3 wydaliśmy jednak tylko dwa.
Wyłamał się trener Dariusz Daszkiewicz, który zdecydował, że tym razem
nie będzie wyróżniał nikogo ze swoich podopiecznych. – Kiedyś po
zwycięstwie dałem każdemu z grających po 0,1 to tym razem nie dam
żadnemu – tłumaczył tę decyzję.
Pozostałym łatwo za nieudany mecz nagradzać nie było łatwo. – Dziwny
mecz… Dziwne „manewrowanie” punktami – narzekali przedstawiciele Klubu
Kibica. Przez to oni swój punkt podzielili. – Stawiamy na dwóch
kieleckich siatkarskich weteranów – 0,5 punktu dla „Koziego” [Michała
Kozłowskiego – przyp. red.], bo tym dziwnym meczu starał się jeszcze
jakoś tą grę chłopaków ciągnąć i 0,5 pkt. dla „Miłego” [Miłosza
Zniszczoła]. Jemu za 100 proc – jak to ładnie wygląda – skuteczności w
ataku i aż pięć z ośmiu bloków – zaznaczyli. Do tego jeszcze wyróżnienie
specjalne. – Brawa również dla Bartka Sufy – warszawiacy nie
oszczędzali naszego libero, posyłając w niego aż 38 piłek – a on
dzielnie uwijał się w obronie – ocenili fani.
Dziennikarze (w składzie Kamil Markiewicz z Echa Dnia, Jakub Rożek z
Radia Kielce, Karol Macek z Radia Planeta, Michał Jamorski – Effector
Media Team oraz niżej podpisany) również podzieleni (typowaliśmy trzech
siatkarzy Effectora), ale ostatecznie jednogłośni. Punkt trafił na konto
bułgarskiego przyjmującego Nikolaja Penczewa. – Jako jeden z niewielu
próbował coś zrobić i w drugim i trzecim secie podjąć walkę z
Politechniką – zauważył Kamil Markiewicz. – W statystykach wyglądał
nieźle [12 punktów, w tym as serwisowy, 61 proc. skuteczności ataku –
przyp. red.], miał też dobre przyjęcie [69 proc. pozytywnego i 50 proc.
bardzo dobrego – przyp. red.] – dodał Karol Macek.
W ten sposób tylko Bułgar zbliżył się do liderującego niemal przez cały
sezon środkowego Miłosza Zniszczoła. Na finałową walkę z nim może mieć
mało czasu – kielczanie muszą wygrać oba mecze w stolicy, by nie
skończyć sezonu (gra się potem jeszcze tylko o piąte miejsce).
Punktacja MVP sezonu w Effectorze:
11,9 punktu – Miłosz Zniszczoł;
10,4 – Armando Danger;
10,3 – Nikolaj Penczew;
8,4 – Robert Milczarek;
8,1 – Adrian Staszewski;
6,4 – Grzegorz Kokociński;
5,4 – Michał Kozłowski;
3 – Bartosz Sufa,
2,6 – Tomasz Józefacki;
2 – Piotr Orczyk;
1,6 – Grzegorz Pająk;
1 – Sebastian Warda.
Adam Gołąb Gazeta Wyborcza