Żaden z 96 pracowników kieleckiej „Premy”, którzy zostali przebadani alkomatami przez policję nie był pod wpływem alkoholu. Jak informowaliśmy, załoga nie mogła opuścić zakładu po zakończeniu pracy. Pracownicy zostali zatrzymani przy wyjściu z firmy, ponieważ prezes „Premy” postanowił zbadać ich stan trzeźwości.
Grzegorz Wysocki w rozmowie z Radiem Kielce twierdził, że miał prawo
oraz powody, aby zbadać, czy pracownicy spożywają alkohol w miejscu
pracy. Wyjaśnił, że taka sytuacja miała miejsce kilka dni temu i dlatego
chciał skontrolować, czy pracownicy są trzeźwi.
Trwało to ponad dwie godziny. Ostatecznie, jak informuje
wiceprzewodniczący Solidarności w „Premie” Sławomir Barwiński, badanie
alkomatem wykazało, że żaden z pracowników nie był pijany. Związkowcy z
„Solidarności” spotkali się z władzami regionalnych struktur tej
organizacji. Sławomir Barwiński poinformował nas, że o zaistniałej w „Premie” sytuacji poinformowane zostanie między innymi
Ministerstwo Skarbu Państwa, kancelaria premiera oraz prokuratura.
W
piśmie, które ma trafić do tych instytucji „Solidarność” podkreśla
między innymi, że „zdarzenie wpisuje się w ciąg represji stosowanych
przez zarząd spółki w stosunku do pracowników. Związkowcy skarżą się
również, że zostali zatrzymani w miejscu pracy, co ich zdaniem było
bezprawnym pozbawieniem wolności.
„Solidarność” ogłosiła również
pogotowie strajkowe. Wkrótce ma być przygotowany harmonogram akcji
protestacyjnych.
Robert Felczak
STANOWISKO ZARZĄDU REGIONU ŚWIĘTOKRZYSKIEGO NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”
Kilkudziesięciu pracowników kieleckiej „Premy” nie mogło opuścić zakładu po zakończeniu pracy. Zostali zatrzymani przy wyjściu z firmy, ponieważ prezes spółki postanowił zbadać ich stan trzeźwości. Próba użycia alkomatu przez pracowników firmy ochroniarskiej zakończyła się sprzeciwem większości załogi. Wkrótce potem do biurowca „Premy” przyjechało kilka radiowozów.
Sławomir Barwiński, wiceprzewodniczący Solidarności w „Premie”, powiedział nam, że obecności policji zażądała załoga. Jak wyjaśnił – nie zgodziła się, aby badanie trzeźwości zostało przeprowadzone przez pracowników ochrony, którzy posiadali alkomat bez legalizacji.
Prezes „Premy” Grzegorz Wysocki twierdzi, że miał prawo oraz powody, aby zbadać, czy pracownicy spożywają alkohol w miejscu pracy. Wyjaśnił, że taka sytuacja zdarzyła się kilka dni temu i dlatego postanowił zbadać stan trzeźwości załogi.
Jak informowaliśmy zakupem Centrum Produkcyjnego Pneumatyki poważnie zainteresowane jest konsorcjum spółek „Effector” i „Effect Glass”. Potencjalny inwestor zawarł już z pracownikami porozumienie w sprawie pakietu socjalnego. Jest też bardzo bliski osiągnięcia porozumienia z Ministerstwem Skarbu Państwa, właścicielem „Premy”. Kilka dni temu resort po raz kolejny wydłużył wyłączność negocjacyjną w sprawie prywatyzacji. Nowy termin to 19 lutego.
Robert Felczak