20-letnia kobieta urodziła martwe dziecko w Holandii, a następnie przywiozła je w bagażniku samochodu do Polski. W środę, 6 lutego wraz z rodzicami zgłosiła się do Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.
Kobieta twierdzi, że dziecko po urodzeniu zmarło. Rodzina wróciła do kraju, z ciałem noworodka.
Wstępnie przypuszczać można, że kobieta urodziła dziecko w 8, 9 miesiącu ciąży – poinformował rzecznik świętokrzyskiej policji, Grzegorz Dudek. O sprawie zostali poinformowani: prokurator i lekarz. Policja ustala okoliczności i przyczyny śmierci dziecka.
Paweł Klepka