Kilkaset osób wzięło udział w antykomunistycznym marszu ulicami Kielc w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Manifestację, która rozpoczęła się przed pomnikiem Sienkiewicza, a zakończyła przy pomniku Niepodległości przed kieleckim dworcem PKP zorganizowały Obóz Narodowo – Radykalny oraz klub „Gazety Polskiej”.
Gość specjalny marszu, prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz przekonywał zgromadzonych, że Polska do dnia dzisiejszego odczuwa negatywne konsekwencje wprowadzenia stanu wojennego, a współczesna władza wywodzi się od ugrupowań, które wbrew narodowi porozumiały się z komunistami. Dziękował młodym demonstrantom za zaangażowanie w próbę naprawy Polski.
Manifestanci przemaszerowali ulicą Sienkiewicza, wykrzykując antykomunistyczne hasła: „Kielce wolne od komuny”, „Przyjdą czasy, że na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”. Młodzi liderzy Obozu Narodowo – Radykalnego przekonywali, że mimo iż nie przeżyli stanu wojennego pamiętają o osobach wówczas represjonowanych.
W trakcie marszu pojawiły się przyśpiewki i wulgarne hasła pseudokibiców. Nie doszło jednak do żadnych incydentów z naruszeniem porządku. Pierwotna trasa demonstracji miała prowadzić przed siedzibę kieleckiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na taką trasę, jak poinformował Jerzy Kenig, jeden ze współorganizatorów marszu, nie wyraziła jednak zgody policja.
Bartłomiej Zapała