Siatkarze Effectora Kielce nie sprostali drużynie mistrza Polski. W 7. kolejce PlusLigi przegrali na Podpromiu z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (17:25, 26:28, 16:25). Mecz trwał 80 minut. MVP spotkania wybrano przyjmującego gospodarzy Aleha Akrema.
Pierwszy set prawie bez emocji. Rzeszowianie praktycznie od początku do końca kontrolowali sytuację na parkiecie i wygrali jak najbardziej zasłużenie. Emocje zaczęły się w drugiej odsłonie. To siatkarze Effectora nadawali ton rywalizacji w tej fazie spotkania – prowadzili nawet 20:14. Niestety w końcówce większą odpornością psychiczną wykazali się gospodarze i wygrali tego seta 28:26. Trzecia partia znów bez historii. Pewne zwycięstwo popularnej Sovii 25:16.
– Wiedzieliśmy, że gospodarze po ostatnich niepowodzeniach będą bardzo zmotywowani. Niestety nie umieliśmy się im przeciwstawić – podsumował trener Effector Dariusz Daszkiewicz.
– W takim meczu wiele zależy od psychiki, a dziś nie byłą to nasza mocna strona – powiedział środkowy kielczan Miłosz Zniszczoł.
– Kluczowy dla całego spotkania był drugi set wygrany przez nasz zespół
na przewagi – zauważył środkowy Asseco Resovii Wojciech Grzyb.
W następnej, 8 kolejce, PlusLigi siatkarze Effectora Kielce zmierzą się w
Bełchatowie z PGE Skrą. Mecz rozegrany zostanie w niedzielę 25
listopada o godzinie 15.00.
Jakub Rożek
jakub.rozek@radio.kielce.pl