W dniu świętego Huberta został zainaugurowany jesienno–zimowy sezon łowiecki. Polowania poprzedziły, poranne nabożeństwa za powodzenie łowów i obfitość zwierzyny. Spotkania odbywają są zgodnie z rytuałem łowieckim. Jak mówi Janusz Mazur, prezes koła łowieckiego nr 16 w Kielcach, celem dzisiejszego polowania nie jest pozyskanie zwierzyny, ale spotkanie w gronie myśliwych i wspólne ognisko.
Jeżeli uda się ustrzelić zająca albo bażanta, to będzie to symboliczne podsumowanie polowania. Dla wielu osób min. Mirosława Woźnickiego, łowy to tradycja rodzinna przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jak nam powiedział, polował jego dziadek, potem ojciec, a teraz on chodzi na polowania z bronią, którą odziedziczył po ojcu. Jak dodał, łowy to także czas, aby przygotować i przejrzeć cały myśliwski ekwipunek, ale najważniejsze są spotkania we wspólnym gronie.
Kielecki Związek Łowiecki zrzesza prawie 3 tysiące myśliwych.
Marcin Przemirski